Opóźnić poszerzenie Unii Europejskiej, dopóki Włochy nie dostaną rekompensaty za ewentualne straty, spowodowane utratą unijnych funduszy. Taką tezę wypowiedzieli przyszli ministrowie nowego, włoskiego rządu w popularnym programie telewizyjnym. Poszkodowane, w związku z przyjęciem nowych członków, miałoby być południe kraju, dokąd jak na razie płyną z Brukseli ogromne sumy.

Przyszli szefowie resortów skarbu i edukacji wypowiedzieli się jasno – nie będzie poparcia dla rozszerzenia Unii Europejskiej, dopóki Bruksela nie zaproponuje rekompensaty za ewentualne straty. Poszkodowane może być biedne południe Włoch, gdzie z unijnej kasy płynie rzeka pieniędzy. Gdy pojawią się nowi członkowie ten region nie będzie już najbiedniejszy i kurek z funduszami zostanie zakręcony. A chodzi o naprawdę wielkie sumy – w latach 2000 - 2006 Włochy mają dostać około 25 miliardów dolarów. I właśnie dlatego Włosi grożą, że jeśli nie będzie rekompensat dla południa to będą blokować rozszerzenie Unii na wschód. Jednak szef Komisji Europejskiej, Romano Prodi jasno skomentował wypowiedzi włoskich polityków – do poszerzenia dojdzie.

12:45