Kolejna odsłona sporu o chorobę szalonych krów między Wielką Brytanią a Francją. Władze w Paryżu chcą, by Brytyjczycy przebadali swoje bydło na obecność wirusa BSE.

Testom miałyby być poddane wszystkie krowy, starsze niż 30 miesięcy. Od rozpoczęcia takiej akcji Paryż uzależnia zniesienie obowiązującego nadal zakazu importu wołowiny z Wysp - powiedział francuski minister rolnictwa. Francja jest jedynym państwem w Europie, który utrzymuje embargo na przywóz brytyjskiego mięsa, mimo że władze Unii Europejskiej zniosły je na początku sierpnia ubiegłego roku. W ciągu ostatnich 15 lat w Wielkiej Brytanii potwierdzono chorobę gąbczastego zwyrodnienia mózgu u 180 tysięcy krów. Na ludzką odmianę tego schorzenia, zwaną chorobą Creutzfelda Jacoba, zmarło 80 osób. Jak dotąd we Francji odnotowano ponad dwieście przypadków zachorowań u bydła. Tymczasem testy, jakich od Londynu żąda Paryż, od przyszłego tygodnia wprowadzają Niemcy. Niemieckie ministerstwo zdrowia ogłosiło, że wszystkie starsze niż 30 miesięcy zwierzęta zostaną po uboju obowiązkowo przebadane. Koszt testu ma zostać wliczony do rynkowej ceny wołowiny.

00:15