Bankructwo General Motors nie wpłynie na organizację przyszłorocznych zimowych igrzysk olimpijskich w kanadyjskim Vancouver. Zapewnienie popłynęło od samego motoryzacyjnego giganta, który jest jednym ze sponsorów imprezy. Jego zaangażowanie w organizację igrzysk szacowane jest na około 60 milionów dolarów.

Z tej kwoty 12 mln miało zostać przekazane w formie gotówkowej, a pozostałe to wyposażenie w samochody, busy i ciężarówki.

Ogłoszenie bankructwa pozostanie bez wpływu na zaangażowanie w organizację olimpiady w Vancouver. Z naszych zobowiązań wywiążemy się w stu procentach - zapewnił rzecznik GM, Stew Low. Nie ujawnił jednak, jaka część umowy sponsorskiej już została zrealizowana. Przyznał jedynie, że m.in. nie wszystkie auta zostały przekazane organizatorom imprezy.

GM to solidny i przewidywalny partner. W ostatnich dniach byliśmy w stałym kontakcie z władzami firmy i nie widzimy powodów do obaw - podkreśliła Renee Smith-Valade z Komitetu Organizacyjnego ZIO-2010.

W poniedziałek GM ogłosił niewypłacalność, zwracając się o ochronę przed wierzycielami. 60 procent udziałów w firmie przejmie czasowo rząd federalny. Koncern ma zwolnić 21 tysięcy pracowników i zamknąć kilkanaście fabryk. Zamkniętych zostanie również 40 procent spośród około 6 tysięcy salonów dealerskich.

General Motors powstał ponad 100 lat temu, w 1908 roku, założony przez Williama C. Duranta, który połączył kilka mniejszych firm samochodowych.