Donald Tusk nie jest zaskoczony dzisiejszymi informacjami o spowolnieniu wzrostu PKB w trzecim kwartale tego roku. "Przewidywaliśmy niezbyt optymistyczny scenariusz i podjęliśmy działania mające na celu niedopuszczenie do recesji" - podkreślił premier.

Dane świadczące o spowolnieniu opublikował dzisiaj Główny Urząd Statystyczny. Wynika z nich, że PKB wzrósł w trzecim kwartale o 1,4 proc. W drugim kwartale tego roku wynosił 2,3 proc. Ekonomiści spodziewali się negatywnej tendencji, ale przewidywali, że polska gospodarka urosła w ostatnich miesiącach o 1,8 proc.

"Podjęliśmy niezbędne działania"

Premier zapewnił, że rząd przygotował się na złe informacje pod koniec roku. Ciągle mówimy o wzroście gospodarczym, ale jest on wyraźnie wolniejszy niż byśmy chcieli i niż był w niedalekiej przeszłości. Przewidywaliśmy ten niezbyt optymistyczny scenariusz na koniec 2012 roku i dlatego podjęliśmy działania mające nie dopuścić recesji do naszych bram - powiedział Tusk podczas wystąpienia z okazji otwarcia Centrum Nowoczesnego Kształcenia Politechniki Białostockiej.

Podkreślił jednocześnie, że w czasie, w którym ze spowolnieniem gospodarczym zmagać się będzie nie tylko Polska, ale i cała Europa i świat, wielkie znaczenie będzie miała inteligencja. Z nowymi wyzwaniami będą musieli sobie poradzić nie tylko zwykli obywatele, ale także instytucje, regiony i państwa.

Nie mamy wpływu na to, albo mamy wpływ minimalny, jak zachowa się gospodarka globalna w najbliższych kilku, kilkunastu latach. Od nas natomiast zależy, jak będziemy się zachowywali w warunkach, które nie zawsze będą nam sprzyjały. Dlatego rzeczą tak ważną jest, aby inwestować w to, co rozstrzygnie w wyścigu do dobrobytu i wyścigu do bezpieczeństwa. I to są inwestycje, które same w sobie muszą być inteligentne. To inwestycje w naszą naukę -  dodał Tusk.

Recesja będzie się pogłębiać

Eksperci przewidują, że w czwartym kwartale wzrost PKB spadnie poniżej jednego procenta. Na początku 2013 roku ma wynieść jeszcze mniej, bo niecałe pół procent. Odbicia można się spodziewać dopiero w połowie roku. Nie będzie to jednak znaczny wzrost. Nie łudźmy się, że to będzie jakieś bardzo gwałtowne odbicie. Myślę, że mówimy o powrocie do tempa wzrostu gospodarczego na koniec 2013 roku w okolicach 2 procent - przewiduje ekonomista Maciej Reluga.