Błyskawiczne spadki cen ropy zwiastują zmniejszenie kosztów na szeregu rynków. Światowi analitycy tworzą już symulacje spadków. Tańsza powinna być nie tylko stal czy żywność, ale też np. ubrania, bo niższe będą koszty uprawy i przerobu bawełny.

Według ekspertów francuskiego banku SocieteGenerale, bawełna, tak jak kukurydza i pszenica - powinny potanieć o kilka procent. Firmy produkujące odzież potwierdzają, że spodziewają się spadku cen surowca i obniżki cen gotowych produktów.

Specjaliści Banku Światowego przewidują, że dzięki tańszej ropie nastąpi odczuwalny na całym świecie spadek cen żywności. Eksperci zwracają uwagę, że paliwo do ciągników i ciężarówek, nawozy i energia powinny być tańsze, co zmniejszy znacząco koszty produkcji i w efekcie możliwe będą spadki finalnych cen dla konsumentów.

W przypadku najważniejszego obok pszenicy zboża świata, czyli ryżu, ceny ropy odpowiadają np. za 40% kosztów produkcji. Te koszty zawierają się w cenach paliw, smarów, nawozów i energii.

Te wszystkie spadki powinniśmy odczuć również w Polsce. Nasi rolnicy i transportowcy będą płacić mniej za paliwa, a presja z międzynarodowego rynku sprawi, że trudniej będzie uzyskać lepsze ceny przy eksporcie żywności.

Spadki cen ropy stały się możliwe dzięki łupkowemu boomowi w Ameryce. W Stanach Zjednoczonych produkuje się znacznie więcej ropy, a inny potentat Arabia Saudyjska również zwiększa produkcję.