W grudniu produkcja przemysłowa spadła w Polsce o 14,2 procent, a w ciągu roku - o 10,6 procent. Oznacza to, że o tyle mniej towarów wyprodukowały nasze firmy. Fatalne dane opublikował właśnie Główny Urząd Statystyczny.

Są dwa główne powody tak słabego wyniku. Po pierwsze: hamuje popyt wewnętrzny - czyli Polacy znów ograniczają wydatki, a firmy nie mają z czego inwestować. Po drugie - eksport jest bardzo słaby. W związku z tym, że niemieckie firmy ograniczyły zamówienia, nasi przedsiębiorcy mają mniej zleceń. Na to wszystko dodatkowo nałożyło się wyjątkowo mało dni roboczych w grudniu.

W zeszłym miesiącu najmocniej spadła produkcja minerałów do budowy dróg i autostrad - spadek wyniósł aż 25 procent. Taki sam mocny spadek zanotowała branża budowlana. Oprócz tego skurczyła się produkcja mebli i samochodów - o 22 procent oraz elektroniki - o prawie 20 procent.

Czekają nas dalsze spadki

Ekonomiści twierdzą, że przez dwa kolejne miesiące czeka nas dalsze zmniejszanie produkcji. To z kolei oznacza większe zwolnienia i obniżki pensji. Dopiero później można spodziewać się odbicia. Z kolei dla Rady Polityki Pieniężnej najnowsze dane są sygnałem do dalszych obniżek stóp procentowych.