Amerykanie rozpoczęli śledztwo w sprawie tajemniczego współwłaściciela RosUkrEnergo – firmy, która zaopatruje w gaz Europę Wschodnią, w tym Polskę i Ukrainę. Właścicielem połowy akcji jest rosyjski Gazprom, kto posiada drugą połowę – nie wiadomo.

Firma RosUkrEnergo zarejestrowana została w Szwajcarii. Spółka handluje turkmeńskim gazem, wykorzystując należące do Gazpromu gazociągi na Ukrainie. Jest ona drugim po rosyjskim potentacie dostawcą gazu dla Polski.

Spekuluje się, że tajemniczymi współwłaścicielami mogą być wysoko postawieni przedstawiciele Kremla. Fakt, że nie są znani właściciele połowy akcji i niejasne są przyczyny, dlaczego ta właśnie spółka została jedynym dostawcą gazu na Ukrainę, budzą największy niepokój Stanów Zjednoczonych. W lipcu 2005 r. "Financial Times" sugerował, że firma jest powiązana z Władimirem Putinem, Leonidem Kuczmą i rosyjską mafią.

Wiadomości o niejasnej własności spółki pojawiają się przed objęciem przez Rosję przewodnictwa w grupie G8, którą Kreml chce wykorzystać do rozproszenia obaw przed ekspansją Gazpromu w Europie, polegającą na wykupywaniu udziałów w przedsiębiorstwach gazowniczych.

W tym tygodniu Gazprom ostrzegł polityków UE przed blokowaniem tej ekspansji, grożąc odcięciem dostaw gazu. ¼ gazu zużywanego w Europie pochodzi od Gazpromu, a 80 proc. tych dostaw przepływa przez Ukrainę.