Resort infrastruktury chce wprowadzić rekompensaty za spóźnienia na torach, pomysł nie podoba się kolejarzom. Resort zamierza wprowadzić kary, nowelizując ustawę o transporcie kolejowym oraz restrukturyzacji PKP – pisze "Puls Biznesu".

Jak pisze dziennik, zarówno przewoźników, jak i zarządców torów do jazdy zgodnie z rozkładem jazdy będą motywować kary. Ministerstwo Infrastruktury zamierza wprowadzić je, nowelizując ustawę o transporcie kolejowym oraz restrukturyzacji PKP.

"Przewoźnik kolejowy lub zarządca, który powoduje opóźnienie pociągu, wypłaca rekompensatę odpowiednio zarządcy lub przewoźnikowi kolejowemu, którego pociąg został opóźniony" - tak według "PB" napisano w opracowanym przez resort infrastruktury projekcie nowelizacji.

Jak zaznaczył dziennik, pomysł ten nie przypadł do gustu kolejarzom, którzy nie chcą płacić za opóźnienia pociągów będące często skutkiem prac związanych z modernizacją sieci kolejowej.

"PB" zaznacza jednak, że PKP PLK wcale nie palą się do zmiany przepisów dotyczących kar za niepunktualność. Oprócz rekompensat wymagają one precyzyjnego monitorowanie punktualności. Konieczne jest też opracowanie systemu rozliczania płatności między przewoźnikami i zarządcami.

"Przedstawiciele PKP PLK chcą mieć na to czas i wnioskują o stosowanie przepisów dotyczących punktualności dopiero po wejściu w życie rozkładu jazdy na lata 2020/2021, czyli w praktyce od grudnia przyszłego roku" - pisze "PB".