Pracodawcy będą musieli sprawdzać, czy cudzoziemcy, którzy u nich pracują, są w Polsce legalnie - informuje "Gazeta Wyborcza". Za zatrudnienie imigranta bez wymaganych dokumentów będzie im groziła kara nawet do 3 lat więzienia.

Więzienie to jedna z wielu kar, jakie mogą spotkać pracodawców, zatrudniających imigranta bez wymaganych dokumentów. Grożą im także sankcje finansowe i administracyjne. To kara porównywalna do tej, jaką kodeks przewiduje m.in. dla sprawców pobicia lub osób biorących udział w bójce, w której naraża się jej ofiarę na utratę życia.

Eksperci są oburzeni zapisami o konieczności sprawdzania dokumentów i przechowywania ich przez cały okres zatrudnienia. Ich zdaniem, legalność pobytu powinny sprawdzać odpowiednie urzędy, a nie pracodawcy. Nie dość bowiem, że obciąża ich to dodatkowymi obowiązkami, to może skutecznie zniechęcić do zatrudniania cudzoziemców. Bo robiąc to w dobrej wierze, mogą się stać ofiarami oszustwa ze strony pracowników przedstawiających np. fałszywe dokumenty.

Nie wiadomo, ilu nielegalnych imigrantów pracuje obecnie w Polsce. Kontrola Państwowej Inspekcji Pracy za pierwszy kwartał 2011 wykazała, że nielegalnie pracowało ok. 20 tys. osób. Dla porównania - w pierwszej połowie ub.r. w powiatowych urzędach pracy firmy złożyły nieco ponad 160 tys. oświadczeń o zamiarze zatrudniania cudzoziemców.

Pierwsze czytanie projektu ustawy "o skutkach powierzania wykonywania pracy cudzoziemcom przebywającym wbrew przepisom na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej" odbędzie się w pod koniec stycznia w Sejmie. Przygotowało go Ministerstwo Pracy. Polska musi wprowadzić te przepisy zgodnie z unijną dyrektywą, żeby ograniczyć nielegalną imigrację do UE.