Polskie złoto wraca z Anglii do kraju. Narodowy Bank Polski ogłosił właśnie zakończenie tajnej akcji sprowadzania do kraju 100 ton złota. Będzie przechowywane w skarbcu banku centralnego.

W akcję sprowadzania do kraju polskiego złota zaangażowanych było kilka tysięcy osób: głównie ze służb bankowych i bezpieczeństwa. Sztabki złota przez cały listopad były sprowadzane do Polski samolotami.

W wielkiej tajemnicy samoloty ze złotym transportem, wartym ponad 18 miliardów złotych, lądowały na lotniskach w Warszawie i Poznaniu.

Potem niebieskie ciężarówki w eskorcie kilkudziesięciu komandosów rozwiozły złoto do kilkunastu skarbców w całym kraju.

Operacja przenoszenia złota była bardzo skomplikowana, wymagała pracy kilkuset pracowników NBP o wysokich kwalifikacjach. Cała operacja została m.in. wykonana drogą lotniczą, poprzez lotniska w Poznaniu i Warszawie. Cały proces wymagał szczegółowego przygotowania i zachowania całkowitej dyskrecji - powiedział prezes NBP Adam Glapiński.

Złoto w 1939 roku wywiezione z Polski

Tuż przed wybuchem II wojny światowej Bank Polski zaczął ewakuować nasze złoto. Najpierw do oddziałów w Siedlcach, Brześciu nad Bugiem, Zamościu i Lublinie.

Zaraz po niemieckiej napaści na nasz kraj dwaj pułkownicy Adam Koc i Ignacy Matuszewski zaczęli najniebezpieczniejszą część operacji. Najpierw zabrali złoto do Łucka na Wołyniu. To był złoty konwój 30 samochodów. Dalej złoto wywieźli do Rumunii. Stamtąd statkiem do Turcji. Z Turcji pociągiem do Syrii. Z Syrii do Bejrutu w Libanie.

Następnie złoto popłynęło do francuskiego Tulony, by - po niemieckiej inwazji na Francję - dotrzeć w końcu do Anglii.

Złote rezerwy banku centralnego

Prezes NBP Adam Glapiński przyznał, że w Anglii bank centralny pozostawił część złota, aby "dokonywać rozliczeń bieżących". Narodowy Bank Polski informował w lipcu, że w latach 2018-2019 zasoby złota NBP wzrosły o 125,7 ton, do 228,6 ton.

ZOBACZ KONIECZNIE: Miliony złotych w jednym pomieszczeniu. Oto sortownia banknotów NBP


Opracowanie: