Jest ich około setki, służą już w Afganistanie i Iraku. Pentagon chce jednak więcej i jeszcze bardziej nowoczesnych. Mowa o specjalnych wojskowych robotach, które na polu walki pomagają żołnierzom wypełniać najniebezpieczniejsze zadania.

Packboty, wykorzystywane w Iraku są oczami i uszami żołnierzy. Amerykańska firma z Massachussets, na zlecenie Pentagonu, pracuje już nad ich unowocześnioną wersją.

Ten robot będzie forpocztą żołnierza, który będzie go mógł wysłać tam,

gdzie sam nie chce iść. Jeśli weźmie się pod uwagę historię działań wojennych, ryzyko bycia na pierwszej linii, oczywistym jest że lepiej gdy za uszy i oczy - poprzedzając żołnierzy - służy robot, a nie nasi bracia i synowie - tłumaczy szef firmy I-Robot.

Prace nad robotami, które odgrywałyby coraz większą rolę na polu bitwy są częścią planów Pentagonu, by przekształcić amerykańską armię w lżejsze, bardziej mobilne siły.

Wykorzystywany obecnie Packbot waży około 20 kilogramów. Jego następca ma być połowę lżejszy, jechać z prędkością 25 km/h na godzinę po każdym terenie, przedzierać się przez wodę, wjeżdżać po schodach, a nawet przetrwać bez uszczerbku upadek z wysokości dziesięciu metrów.