Ministerstwo Finansów zaczyna się wycofywać z przyrzeczenia, że od nowego roku VAT spadnie z 23 do 22 procent. By tak się stało, kondycja polskiej gospodarki musi się poprawić, a na razie nie widać ożywienia. Co gorsza, w państwowej kasie może zabraknąć kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu miliardów złotych.

Raczej obawy są, że budżet może być w sytuacji trudniejszej od założeń, a nie łatwiejszej. Tak, że bardzo małe prawdopodobieństwo, żeby VAT został obniżony, co nie znaczy, że jest to niemożliwe - twierdzi w rozmowie z dziennikarzem RMF FM ekonomista, profesor Witold Orłowski.

By podatek VAT został obniżony, oprócz poprawy stanu naszej gospodarki, z Polski musiałby zostać zdjęta jeszcze tak zwana procedura nadmiernego deficytu, czyli przymus oszczędzania pieniędzy. Komisja Europejska może to zrobić w połowie roku, ale jeżeli kryzys nie minie, to o obniżeniu VAT-u od 2014 roku możemy zapomnieć.

W Polsce od 1 stycznia 2011 roku obowiązuje 23-procentowa stawka podatku VAT, która jest jedną z najwyższych w Europie. Polski rząd ogłosił podwyżkę w lipcu 2010 roku. Donald Tusk tłumaczył wówczas, że jest to sposób na uchronienie państwa przed spiralą zadłużenia. Odpowiedzialna polityka każe nam zwiększyć dochody państwa - tłumaczył premier.