Prezydent Barack Obama wezwał Kongres do niezwłocznego uchwalenia jego planu zmniejszenia bezrobocia. Obama ostrzegł, że w przeciwnym razie grozi USA recesja. Poparł też forsowaną przez Demokratów propozycję wprowadzenia dodatkowego podatku dochodowego dla najbogatszych.

Na konferencji prasowej Obama powiedział, że ekonomiczne trudności w Europie mogą "bardzo realnie wpłynąć" na stan gospodarki USA. Obwinił też Republikanów w Kongresie za impas w negocjacjach na temat tworzenia nowych miejsc pracy i redukcji deficytu budżetowego.

Zbyt wielu ludzi cierpi teraz, więc nie możemy nic nie robić. Musimy podjąć działania dość znaczące, aby sprostać wyzwaniom chwili - powiedział, nawiązując do bezrobocia w wysokości 9,1 procenta niezmniejszającego się od wielu miesięcy.

Obama kilka tygodni temu przedstawił plan tworzenia miejsc pracy poprzez ulgi i zachęty podatkowe dla przedsiębiorców, pomoc federalną dla stanów i społeczności lokalnych, aby nie musiały zwalniać pracowników, oraz inwestycje w sektorze publicznym.

Wydatki związane z planem sumują się do kwoty 447 miliardów dolarów. Obama zapewniał jednak, że plan nie powiększy deficytu budżetowego, jeżeli Kongres uchwali jednocześnie podwyżkę podatków dla najzamożniejszych obywateli, o dochodach powyżej 250 tysięcy dolarów rocznie.

Demokraci w Kongresie przygotowali projekt ustawy, w którym plan prezydenta został zmodyfikowany, m.in. przez zamianę podwyżki wspomnianego podatku na dodatkowy podatek dla osób o dochodach powyżej 1 miliona dolarów rocznie.

Sondaże wskazują, że zdecydowana większość Amerykanów popiera podwyżkę podatków dla milionerów, podobnie jak bodźce podatkowe dla biznesu.