Jak donosi "The Washington Post", prezydent George W. Bush cofnie sporne taryfy celne na stal. Kraje UE zagroziły niedawno, że jeśli taryfy, uznane przez Światową Organizację Handlu za nielegalne, zostaną utrzymane, zastosują sankcje wobec amerykańskich towarów. To wystarczyło.

Jak pisze dziennik, powołując się na anonimowe źródła, doradcy przekonali prezydenta, że nie może pozwolić sobie na ryzyko konfliktu handlowego z Unią Europejską.

Europejskie sankcje dotyczyłyby bowiem głównie towarów pochodzących ze stanów, które prawdopodobnie będą kluczowe dla wyników przyszłorocznych wyborów prezydenckich. Europa zapowiedziała m.in. nałożenie karnych opłat na owoce cytrusowe i sok pomarańczowy z Florydy, a także tekstylia z Południowej Karoliny.

Decyzja, którą George Bush ogłosi prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu niesie ze sobą poważne polityczne niebezpieczeństwo w stanach produkujących stal – Pensylwanii, Zachodniej Wirginii i Ohio.

Administracja uznała jednak, że w sumie jej skutki będą pozytywne. Taryfy były krytykowane nie tylko przez Demokratów oskarżających Busha o błędy w polityce wobec Europy, ale także przez część Republikanów, dla których oznaczały odstępstwo od idei wolnego handlu.

11:00