Nie wiadomo jak zareagowała urzędniczka Izby Skarbowej w Moskwie, gdy zobaczyła zeznanie podatkowe o dochodach za zeszły rok, w którym w rubryce „Przychód” widniała kwota 95 miliardów rubli, czyli 13 miliardów złotych.

Średnia roczna pensja w Rosji jest półtora miliona razy mniejsza. Nie podano nazwiska niezwykłego podatnika, wiadomo tylko, że to biznesmen mieszkający w Moskwie i niemal na pewno znajduje się na liście stu najbogatszych Rosjan. Prasa twierdzi, że musi to być współwłaściciel jednego z rosyjskich koncernów naftowych, który korzystnie sprzedał pakiet akcji. Jeśli posiadał je dłużej niż 3 lata, może nie zapłacić ani rubla podatku.