Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego sprawdza, dlaczego i na jakich warunkach banki udzielały kredytów we frankach szwajcarskich. Agenci zbierają w bankach wzory umów i dokumenty.

Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego sprawdza, dlaczego i na jakich warunkach banki udzielały kredytów we frankach szwajcarskich. Agenci zbierają w bankach wzory umów i dokumenty.
Banknoty stufrankowe (zdj. ilustracyjne) /PAP/Michał Walczak /PAP

Śledztwo prowadzone jest z dwóch paragrafów: dot. oszustwa i kradzieży. Agenci sprawdzają, czy banki nie zachowywały się nielegalnie.

ABW sprawdza, czy kredyty frankowe nie były zagrożeniem dla całego systemu finansowego w Polsce. Kto do tego doprowadził, dlaczego i czy ktoś nie powinien był wcześniej zacząć bić na alarm.

Do ABW zgłaszają się także sami frankowicze - już ponad 200 osób. Są przesłuchiwani i dostarczają dowodów na ewentualnie nieprawidłowości.

"Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego od listopada 2016 roku prowadzi, pod nadzorem Prokuratury Regionalnej w Szczecinie, śledztwo dot. oszustw na szkodę klientów banków przy udzielaniu i realizacji kredytów denominowanych lub indeksowanych do waluty obcej, tj. o czyn z art. 286 par. 1 kk z zw. z art. 294 par. 1 kk." - czytamy w komunikacie Stanisława Żaryna - rzecznika prasowego ministra koordynatora służb.

"Śledztwo koncentruje się przede wszystkim na ocenie wzorów umów i procedur przyznawania kredytów. W chwili obecnej, na podstawie postanowień Sądu Okręgowego w Szczecinie o zwolnieniu z tajemnicy bankowej, zabezpieczana jest dokumentacja od banków, które udzielały tego typu kredytów" - głosi komunikat.

(mn)