Właściciel olsztyńskiego parkingu samochodowego wystawił policji rachunek na 200 tysięcy złotych. Chodzi o 50 aut, które jeszcze w 2002 roku trafiły na przymusowy postój. Samochody nie miały obowiązkowej polisy OC lub były źle zaparkowane. Zostały więc odholowane na parking.

Ponieważ jednak ich wartość była mniejsza niż koszty holowania - po auta nikt się nie zgłosił. W myśl znowelizowanej ustawy o ruchu drogowym koszty przetrzymania na parkingu i holowania musi pokryć instytucja, która to zleciła w tym przypadku policja. Sprawą niechcianych aut zajmowała się reporterka RMF Beata Tonn:

15:45