Zamachy terrorystyczne w USA były ciężkim ciosem dla amerykańskich linii lotniczych. Podważyły zaufanie klientów. Linie lotnicze, zapowiadają masowe zwolnienia pracowników. Już wiadomo, że pracę straci prawie 60 tysięcy osób, ale może ich być nawet dwa razy więcej.

Koncern Boeing planuje zwolnić jedną trzecią pracowników. Bez pracy znaleźć się może ponad 30 tysięcy osób. Dziś firma ma oficjalnie ogłosić tę decyzję. Po ponownym uruchomieniu nowojorskiej giełdy akcje Boeinga cały czas spadają. Do wczoraj straciły prawie 10 dolarów. Pierwsze zwolnienia ogłosiły linie Continental, z pracą pożegna się tam 12 tysięcy osób, US Airways redukują zatrudnienie o 11 tysięcy, America West Holdings - o 2 tysiące. Linie Midway Airlines ogłosiły, że zbankrutowały zaraz po zamachu. Towarzystwa lotnicze wezwały amerykańskie władze do udzielenia im pomocy finansowej. Ich żądania to 24 miliardy dolarów. „Nie chodzi o to, by wyciągać kogoś z kłopotów finansowych - rozmawiamy tu o przetrwaniu całej branży” - podkreśla Michael Wascom, wiceprezes Stowarzyszenia Transportu Lotniczego. Posłuchaj relacji Grzegorza Jasińskiego, waszyngtońskiego korespondenta RMF:

06:15