Masz coś przeciwko gazowi łupkowemu lub wręcz przeciwnie - jesteś jego wielkim zwolennikiem? Już wkrótce będziesz mógł na ten temat wyrazić swoją opinię. Jak dowiedziała się nasza korespondentka Katarzyna Szymańska-Borginion, Komisja Europejska jeszcze przed końcem roku uruchomi otwarte konsultacje społeczne w sprawie łupków na swoim portalu „Twój głos w Europie”.

Istnieje co prawda ryzyko, że tego typu portal będzie przede wszystkim zachętą dla przeciwników do wyrażania masowych protestów, a te będą podstawą do dalszego zaostrzania unijnego prawa. Przykładem, że ono następuje jest fakt, że KE przesłała do europaralementu projekt zmian w dyrektywie o oddziaływaniu inwestycji na środowisko. W kwestii łupków proponuje więcej obowiązków i więcej kryteriów przy przeprowadzaniu obowiązkowej analizy środowiskowej. Może się okazać, że to będzie prawo, które będzie utrudniało życie inwestorom - uważa europoseł Konrad Szymański i dodaje: Wówczas inwestorzy mogą zacząć się wycofywać z Polski.

Teraz proponowane przez KE zmiany w dyrektywie nie są jeszcze aż tak radykalne, ale jak przyznaje rzecznik komisarza ds. ochrony środowiska, dotyczą bezpośrednio wydobywania gazu łupkowego. W dodatku w Parlamencie Europejskim należy spodziewać się olbrzymiej batalii politycznej w sprawie sugerowanych przez KE zmian. Eurodeputowany Konrad Szymański spodziewa się, że będą naciski ze strony Zielonych, aby wprowadzić takie poprawki, które uniemożliwią biznesowe wykorzystywanie złóż gazu łupkowego w Europie. Co więcej - jak poinformowała KE w oświadczeniu przesłanym dziennikarce RMF FM - Bruksela nie wyklucza nawet osobnego aktu prawnego dotyczącego gazu z łupków.

Tymczasem jeszcze kilka miesięcy temu zapewniano, że nie będzie potrzebna legislacja w tej sprawie. Mamy wyraźne przyśpieszenie, jeżeli chodzi o działalność prawodawczą KE w obszarze gazu ze złóż niekonwencjonalnych. Dwa tygodnie temu Bruksela zapowiedziała w swoim planie pracy na 2013 rok działań legislacyjne, ale już dzisiaj mamy konkretny projekt zmiany jednej z  dyrektyw - komentuje Szymański.