​Polacy w wieku 18-25 lat mają 535 mln zł długu - wynika z danych Krajowego Rejestru Długów. Na liście dłużników jest 152 tys. takich osób. Znaleźli się na niej, jak wskazano, za niespłacone pożyczki, nieuregulowane rachunki za telefon czy niezapłacone mandaty za jazdę na gapę. Jak podał KRD, w ciągu ostatniego roku zadłużenie młodych rodaków wzrosło o 62 proc., a "średnia zaległość młodej osoby przekracza 3,5 tys. złotych".

​Polacy w wieku 18-25 lat mają 535 mln zł długu - wynika z danych Krajowego Rejestru Długów. Na liście dłużników jest 152 tys. takich osób. Znaleźli się na niej, jak wskazano, za niespłacone pożyczki, nieuregulowane rachunki za telefon czy niezapłacone mandaty za jazdę na gapę. Jak podał KRD, w ciągu ostatniego roku zadłużenie młodych rodaków wzrosło o 62 proc., a "średnia zaległość młodej osoby przekracza 3,5 tys. złotych".
Zdjęcie ilustracyjne /Monika Kamińska /RMF FM

Z danych Rejestru wynika ponadto, że zadłużenie młodych Polaków cały czas rośnie. Pod koniec 2016 roku kwota ich długu wynosiła 309 mln zł. Ze spłatą zobowiązań nie radziło sobie wówczas 110 tys. osób w wieku 18-25 lat. Z kolei pod koniec 2017 roku liczba dłużników powiększyła się o jedną trzecią i przekraczała 146 tys. - wskazano.

Na początku marca w bazie danych Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej było notowanych 152 tys. dłużników w wieku od 18 do 25 lat. Mają oni ponad 440 tys. niespłaconych w terminie zobowiązań, których łączna wartość przekracza 535 mln złotych.

Długi młodych Polaków rosną razem z nimi. Zadłużenie 18-latków to tylko 1 mln zł, zadłużenie 22-latków to 65 mln zł, a zadłużenie 25-latków sięga ponad 167 mln zł. 55 proc. długu w tej kategorii przypada na osoby w wieku 24-25 lat - wskazał cytowany w komunikacie prezes KRD Adam Łącki. Jak dodał, rekordzistką w niepłaceniu jest 24-latka z Wrocławia, która ma do oddania 625 tys. zł.

Gdzie zaciągana jest największa liczba zobowiązań?

Większość młodych dłużników, jak podał KRD, mieszka w mieście, "a przynajmniej podaje taki adres przy zaciąganiu zobowiązania". Z kolei 17 proc. zadłużonych osób od 18 do 25 lat to mieszkańcy wsi. Najwięcej pochodzi z dużej aglomeracji i tam zaciągana jest największa liczba zobowiązań. Jak wskazano, wśród nich mogą być osoby, które opuściły rodzinną miejscowość i przeprowadziły się do dużego miasta, aby rozpocząć tam studia.

Z danych KRD wynika, że 63 proc. zadłużonych młodych Polaków to mężczyźni. Ich łączne zadłużenie wynosi blisko 339 mln zł. Najwięcej "niesolidnych młodych dłużników" mieszka na Górnym Śląsku, gdzie 21,3 tys. osób od 18. do 25. roku życia ma długi przekraczające 84 mln zł. Na drugim miejscu są młodzi z Wielkopolski, a ich zadłużenie wynosi 55 mln zł. Trzecią pozycję zajmują osoby z Mazowsza. W tym województwie mieszka 15,7 tys. dłużników w wieku 18-25 lat, których dług wynosi 56 mln zł.

Jak wyjaśnił KRD, na spłatę zobowiązań osób w wieku 18-25 lat czekają fundusze sekurytyzacyjne i firmy windykacyjne, które odkupiły długi od pierwotnych wierzycieli. Ci bowiem nie byli w stanie odzyskać pieniędzy samodzielnie. Długi młodych wobec nich wynoszą razem ponad 201 mln złotych - wskazano. 

Na ile wyceniono podróże "na gapę"?

Następne w kolejce są firmy pożyczkowe, wobec których łączne zadłużenie wynosi 100 mln złotych. Prawie 84 mln złotych to zaległe rachunki wobec operatorów komórkowych. Młodym Polakom zdarza się także jeździć komunikacją miejską bez biletu. Ich podróże "na gapę" wyceniono już w sumie na 47 mln złotych. Na liście dłużników znajdują się też nierzetelni rodzice, którzy uchylają się od łożenia na dzieci. Długi młodych z tytułu niepłacenia alimentów wynoszą 33 mln złotych.

Świadomość młodych ludzi dotycząca zaciągania zobowiązań jest na tyle niska, że zdarzają się sytuacje, w których sami nie wiedzą, kto jest ich wierzycielem. Kiedy negocjatorzy dzwonią i informują ich, że mają dług w banku, oni twierdzą, że to niemożliwe, bo nigdy w nim nie byli. Gdy negocjator mówi, na jaki produkt została zaciągnięta pożyczka, wtedy twierdzą, że to pomyłka, bo telefon kupili na raty w sklepie elektronicznym, a nie w banku - wskazał cytowany w komunikacie Jakub Kostecki, prezes Zarządu Kaczmarski Inkasso. 

(ph)