David Hill, były rzecznik Partii Pracy, będzie nowym szefem zespołu prasowego brytyjskiego premiera. Zastąpi Alistaira Campbella, który wczoraj podał się do dymisji. Komentatorzy łączą jego rezygnację z zarzutami wobec rządu po samobójczej śmierci dr. Kelly’ego.

Alistair Campbel, jako powód rezygnacji podał kwestie osobiste. Dodał, że swoje odejście planował już od kwietnia i uzgodnił je z premierem.

Alistair Campbell był odpowiedzialny z kontakty rządu z mediami. To on za kulisami wielkiej polityki kreował wizerunek rządu. Jego sposób udzielania informacji był określany jako żonglowanie faktami w celach czysto propagandowych.

Campbell sam znalazł się w centrum uwagi mediów, gdy BBC wyemitowała materiał na temat rzekomego podkoloryzowania raportu w sprawie irackiej broni masowego rażenia. Wynikało z niego, że to właśnie Alistair Campbell miał w tym odegrać kluczową rolę. Zaznając w zeszłym tygodniu przed komisją lorda Huttona, rzecznik premiera w istocie przyznał się do zasugerowania 11 zmian w tym dokumencie.

Zobacz również:

Jednak oficjalnym powodem dymisji polityka są względy rodzinne. Z Downing Street odejdzie także żona Campbella, która od lat współpracuje z żoną brytyjskiego premiera.

Komentatorzy nie mają wątpliwości, że rezygnacja Alistaira Campbella ze stanowiska w rządzie ma o wiele głębsze podłoże. W mediach już padają sugestie, że Campbell zmuszony był do rezygnacji, ponieważ stał się dla rządu uciążliwym balastem.

Biuro premiera na Downing Street nie potwierdziło na razie ani daty jego odejścia, ani nazwiska osoby, która go zastąpi. Sam premier oświadczył, że Alistair Campbell był, jest i będzie jego serdecznym przyjacielem.

Posłuchaj także relacji korespondenta RMF Bogdana Frymorgena:

11:00