Pracownicy przedsiębiorstwa przetwórstwa rybnego "Koga" domagają się wypłaty zaległych wynagrodzeń, których nie otrzymują już od kilku miesięcy. Mimo Świąt Wielkanocnych nie zdecydowali się przerwać protestu.

Teraz w budynku dyrekcji "Kogi" znajduje się 50 osób. Jest spokojnie, choć w nocy z niedzieli na poniedziałek było gorąco. Wicedyrektor właściciela "Kogi" gdańskiej korporacji handlowej przyjechała w asyście ośmiu mężczyzn - jak powiedziała wywieść komputery i wartościowy sprzęt biurowy. Nie dopuścili do tego protestujący, ale na szczęście nie doszło do bijatyki. Właściciele zakładu - jak powiedziała Teresa Borucka jedna z okupujących - zapowiedzieli powiadomienie prokuratury o bezprawnym zajęciu prywatnego mienia. Protest trwa już 33 dni.

Trzy lata temu ówczesną "Kogę" upadającą państwową firmę, największy zakład w Helu kupiła gdańska korporacja handlowa. Według pracowników jej nowy właściciel zamiast w nią inwestować, czerpał jedynie zyski i doprowadził do zadłużenia firmy.

foto RMF FM

08:35