Prezydent Aleksander Kwaśniewski jeszcze do niedawna mógł się pochwalić ponad 70-proc. poparciem opinii publicznej. Dziś może liczyć na sympatię tylko 57% Polaków. Zdaniem SLD wszystkiemu winna jest awanturnicza opozycja.

Doszliśmy do takiego momentu, w którym każdy autorytet już będzie podważony – Andrzej Lepper, Roman Giertych, Zyta Gilowska, Zygmunt Wrzodak, Bogdan Pęk nareszcie mają sukces - ubolewa wiceszef SLD Andrzej Celiński.

Opozycja widzi to zupełnie inaczej – prezydenta ciągnie w dół i SLD, i rząd Millera. Polacy nie zapomnieli, z jakiej formacji wywodzi się prezydent, a dodatkowo tej kadencji wyraźnie osiadł na laurach - ocenia Bronisław Komorowski, poseł PO. Tu się ujawniła nieskuteczność i bezradność nie tylko w kwestiach wiz amerykańskich, w kwestii przetargu dla Bumaru - dodaje Komorowski.

Kwaśniewskiego pogrąża też pasywna postawa wobec samego Millera. To Miller rozdaje polityczne karty, a ich słynna szorstka przyjaźń ostatnio nabrała nowych kolorów. Obrona Millera jest kompletnie niejasna. Wszyscy wiedzą, także Polacy, że dla Polski dobre byłoby, gdyby Miller odszedł, a prezydent uważa inaczej. Zadziwiające - dziwi się Kazimierz Marcinkiewicz z PiS.

Najwyraźniej więc prezydent płaci cenę za zbytnie przywiązanie do politycznych korzeni - Polacy rozliczają go również za umiarkowaną aktywność.

08:45