Polskie przedsiębiorstwa przestały przyjmować nowych pracowników - ogłosił Główny Urząd Statystyczny. We wrześniu w firmach ubyło 5,5 tysiąca miejsc pracy.

Spadek zatrudnienia to wynik strachu i niepewności, jak rozwinie się kryzys. Przedsiębiorcy po pierwsze nie wiedzą, co zrobią światowi przywódcy, kiedy na poważnie zabiorą się za rozwiązywanie problemów. Po drugie, firmy boją się spadku zamówień, czyli tego, że w obawie przed kryzysem klienci ograniczą wydawanie pieniędzy.

Przedsiębiorcy więc zawczasu szykują się na gorszy okres i już teraz ograniczają zatrudnienie. To kolejny dowód na to, że zimą czeka nas bardzo bolesny wzrost bezrobocia.

GUS przedstawił też dane dotyczące wynagrodzeń. Średnie wynagrodzenie poszło w górę o 5,2 procent. To nieco poniżej prognoz, ale jest to i tak przyzwoity wynik, bo przeciętne wynagrodzenia rosną szybciej niż ceny w sklepach. Niestety w kolejnych miesiącach możemy spodziewać się wstrzymania podwyżek z powodu drugiej fali kryzysu.