Kurs franka szwajcarskiego znowu ostro w górę. Przed godziną 10 trzeba było za niego zapłacić 3 zł 65 groszy. Analitycy nie wykluczają, że w najbliższym czasie cena waluty może wzrosnąć do poziomu 3,70 złotego.

Szwajcarska waluta szaleje ze względu na sytuację w Stanach Zjednoczonych. Co prawda Izba Reprezentantów Kongresu uchwaliła plan podniesienia limitu zadłużenia i redukcji deficytu budżetowego USA, ale do pełnej zgody brakuje jeszcze pozytywnej decyzji Senatu i podpisu prezydenta.

Ponadto porozumienie rozwiązuje problemu niewypłacalności USA, a tylko odkłada go w czasie. W dodatku amerykańscy politycy udowodnili, że potrafią - i niestety bardzo chcą - niebezpiecznie mieszać się w gospodarkę. Amerykanie prowadzą ten swój polityczny teatr, bo - nie oszukujmy się - to jest początek kampanii prezydenckiej, wyrządzili rynkowi szkody, które mogą okazać się nieodwracalne - mówi analityk Przemysław Kwiecień.

Do tego wracają problemy strefy euro, zwłaszcza Grecji, Irlandii, Hiszpanii i Włoch. Europejska gospodarka spowalnia i te kraje znów mogą wpaść w spiralę zadłużenia. Dlatego frank szwajcarski tak mocno idzie w górę.