Porozumienie w USA jest ważne dla tych, którzy w Polsce nie wahali się wziąć kredytów we franku szwajcarskim. Kurs teoretycznie powinien się dzięki temu stabilizować. Jednak waluta przed południem kosztowała aż 3,65 złotego. Wciąż jest tak droga, bo do pełnej zgody w Stanach Zjednoczonych jeszcze daleko.

Przed nami głosowanie w Senacie, którego wynik wcale nie jest przesądzony, i podpis prezydenta. Amerykańscy politycy muszą się z tym uwinąć w równo 17 godzin.

Poza tym ten kompromisowy plan wcale nie jest taki cudowny. Mocno osłabia amerykańską gospodarkę, która i tak zwalnia. A to zły sygnał dla rynków.

Niestety, to jedyny możliwy w tej chwili kompromis, który wcale nie ma wielu zwolenników. Żeby go przyjąć trzeba było kilka razy opóźniać głosowanie i ściągnąć wszystkich kongresmenów.

Dramatyczny przebieg głosowań budzi niepokój inwestorów, dlatego frank szwajcarski na razie pozostanie jeszcze drogi.