Peron śmierci, umrzeć w Madrycie - tak brytyjska prasa pisze o wczorajszej tragedii w hiszpańskiej stolicy. Niemal wszystkie dzienniki zadają pytanie - czy mogłoby do niej dojść także w Wielkiej Brytanii?

„Daily Telegraph” przypomina, że zdaniem policji ugrupowania terrorystyczne badały taką możliwość przez ostatnie dwa lata. „The Guardian” zaznaczając, że jeśli za masakrę odpowiedzialni są baskijscy separatyści, pisze o nowym, krwawym obliczu z ETA - nowym pokoleniu 20-, 30-latków, którzy swą edukację zdobyli w ulicznej szkole wojny i broni.

Europa już nigdy nie będzie taka sama, stanęła w obliczu największej zbrodni w powojennej historii - to z kolei komentarze moskiewskiej pasy. Rosyjskie gazety są wstrząśnięte niesłychanym zamachem terrorystycznym.

Hiszpania wysadzona w powietrze - piszą „Wiedomosti” i zamieszczają komentarz, że tak krwawego zamachu nie było w Europie prawie ćwierć wieku, od czasu gdy Czerwone Brygady wysadziły dworzec kolejowy w Bolonii, zabijając 80 osób.

Do Madrytu przybyły pociągi śmierci - pisze "Kommersant". Według obserwatora gazety żyjemy w czasach megazamachów. Europa ma teraz swój "11 września" - piszą „Izwiestia”, podobnie jak cała rosyjska prasa porównując zamachy w Madrycie i Nowym Jorku. Terroryści rozwiali iluzje Europy i uczynili ją mniej naiwną - zauważa komentator „Izwiestii”.

"Szaleńcy Allaha czy obłąkani separatyści?", "Anonimowy terror", "Cios w serce Hiszpanii" - to tytuły z pierwszych stron francuskich gazet. Komentatorzy próbują rozgryźć tajemnicę krwawej masakry w Madrycie. Kto zaatakował - ETA czy al-Qaeda?

Większość francuskich komentatorów dochodzi do jednego podstawowego wniosku – wszystko jedno czy chodziło o baskijskich separatystów, czy o islamskich fundamentalistów. Sprawcami byli po prostu szaleńcy, dla których ludzkie życie przestało mieć jakąkolwiek wartość.

Od czasu pamiętnych monstrualnych zamachów al-Qaedy w Stanach Zjednoczonych, terroryści próbują zabijać jak największą liczbę przypadkowych ludzi - co najmniej setki, jeśli nie tysiące, bo kilka ofiar nie robi już na nikim większego wrażenia. Cena ludzkiego życia jest coraz mniejsza – czytamy w dzienniku „Liberation”.

10:35