Grecja nie zbankrutuje, ale światowy kryzys potrwa jeszcze od 5 do 10 lat - przewiduje Nouriel Roubini. Kilka lat temu ten słynący z pesymizmu ekonomista niemal dokładnie przewidział dzisiejszy kryzys. Zyskał wtedy przydomek "Dr. Doom - Doktor Zagłada".

Roubini, z którym dziennikarz RMF FM rozmawiał na Europejskim Forum Nowych Idei w Sopocie, jest przekonany, że do bankructwa nie dojdzie, bo do Aten cały czas będą płynąć kolejne miliardy euro od krajów eurolandu. Upadek Grecji nie jest im bowiem na rękę.

Po pierwsze, bankructwo Grecji oznaczałoby, że Ateny nie spłacą swoich długów zaciągniętych właśnie we Francji, czy Niemczech. A na to te kraje nie mogą sobie pozwolić. Po drugie, ucierpiałby cały system finansowy. Europejskie banki nie byłyby w stanie pożyczać pieniędzy firmom i ludziom w całym regionie - to by nas wpędziło w wieloletnią recesję.

Pojedynczy kraj nie może sam zdecydować, że zbankrutuje. To musi być wspólna decyzja wszystkich krajów. Nie zgodzą się na to, bo za dużo stracą - mówi Roubini. Dlatego - jego zdaniem - Europa cały czas będzie pompować Grekom kolejne miliardy, niestety sama się przy tym mocno zadłuży. W efekcie czeka nas nawet 10 lat zaciskania pasa i oszczędzania.