Rosną ceny zboża, zdrożeć może mąka i pieczywo. Wszystko z powodu opóźnień w rozmowach między Komisją Europejską, która od początku maja rządzi polskim zbożem, a Agencją Rynku Rolnego, która musi negocjować z US warunki jego sprzedaży.

Wszystko zależy od tego, czy Komisja Europejska pozwoli Polsce na sprzedaż zbożowych rezerw. Rozmowy w tej sprawie, choć już powinny się zakończyć - ciągle się toczą. Agencja Rynku Rolnego nie przyznaje się do żadnego błędu. Przekonuje nawet, że wcale nie trzeba szybko wyprzedawać zapasów, bo zboże wcale nie drożeje.

Urzędnicy nie zauważyli chyba faktu, że w ciągu miesiąca pszenica zdrożała o 10 procent. O opróżnieniu zapasów Agencja zaczęła rozmawiać z Brukselą dopiero wtedy, kiedy ta nie zgodziła się na ten manewr.

Dlaczego tak późno? Zdaniem prezesa Agencja Zbigniewa Izdebskiego nie ma po co się spieszyć: Nie ma żadnej sytuacji naglącej do podjęcia tej sprzedaży. Nic na rynku nowego się nie dzieje. Chyba jednak coś się dzieje, ponieważ o błędach urzędników mówi nawet minister rolnictwa.

Poseł Artur Balazs sytuacje na rynku zbóż nazywa skandalem: Gdyby to zboże znalazło się na rynku – tak jak mówiłem – w miesiącu lutym i marcu, to według mnie dzisiaj cena byłaby znacznie niższa.

Na skutek błędów Agencji ceny pszenicy będą dalej rosły, bo zboża na rynku jest mało. Przedsiębiorcy go nie sprzedają, bo czekają na interwencję Agencji i chcą wymusić wyższe ceny. Drożeć będzie mąka – także z powodu rosnących cen paliw. Co za tym idzie, podrożeć może pieczywo i makarony.

Decyzję w sprawie polskiego zboża Bruksela podejmie we czwartek. Do tego czasu Polska nie ma prawa sprzedać rezerw.