Najdroższy hotel w mieście - tak często przez mieszkańców Białegostoku określana jest izba wytrzeźwień. Teraz izba przyjmuje na noc bezdomnych. To decyzja prezydenta miasta. W całym regionie noclegownie są przepełnione, a w nocy temperatura spada nawet poniżej –20 stopni.

Aby nie płacić za nocleg, bezdomny musi się sam zgłosić na izbę wytrzeźwień i paradoksalnie musi być trzeźwy. Jak przyznaje dyrektor izby, od tej zasady są wyjątki, bo na takim mrozie zamarzną przecież nie trudno:

W tej chwili policja przywozi dużo osób bezdomnych pijanych. Też nie ma możliwości ściągnięcia z nich należności, ponieważ nie ma możliwości stwierdzenia czy są wypłacalni czy nie.

Pomysł tymczasowego przekształcenia izby w noclegownię spodobał się mieszkańcom miasta. Potencjalnych klientów izby informujemy, że nie mają się co martwić – najdroższy „hotel” w mieście kilka miejsc zawsze ma zarezerwowanych.

10:45