PGE, KGHM, Enea i Tauron podpisały list intencyjny w sprawie kupna udziałów w spółce powołanej do budowy pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce. Deklarację złożono w czasie odbywającego się w Krynicy Forum Ekonomicznego.

Zgodnie z listem intencyjnym, spółki wspólnie opracują projekt umowy o nabyciu udziałów w powołanej przez PGE spółce celowej PGE EJ1. Odpowiada ona za bezpośrednie przygotowanie procesu inwestycyjnego budowy i eksploatacji pierwszej polskiej elektrowni jądrowej. Podpisany dziś list intencyjny zakłada, że spółka PGE będzie pełnić wiodącą rolę w tym procesie.

Rośnie zainteresowanie projektem

To przełomowy moment dla polskiej energetyki jądrowej ze względu na fakt, że największe polskie przedsiębiorstwa zdecydowały o wspólnej współpracy na rzecz kluczowego projektu dla Polski - powiedział prezes PGE Krzysztof Kilian.

Tauron, zgodnie ze swoją strategią, planuje posiadać w swoim portfelu wytwórczym około 2025 r. kilkaset megawatów z energii atomowej - przypomniał prezes spółki Dariusz Lubera. Zaznaczył, że spółka od kilku lat chciała współuczestniczyć w projekcie jądrowym. Cieszymy się, że w grupie znaleźli się mocni biznesowo i doświadczeni partnerzy - dodał.

Musimy znaleźć inne źródła, które pozwolą nam na funkcjonowanie za 20-30 lat - powiedział z kolei prezes Enei Maciej Owczarek. Zaznaczył, że w interesie wszystkich jest rozwiązanie kwestii, czym zastąpić węgiel jako źródło energii.

Zdaniem prezesa KGHM Herberta Wirtha, szeroko rozumiana energetyka to sektor wzrostowy. Zgodnie ze strategią rozwoju KGHM, stanowi istotny element dywersyfikacji naszych przychodów - zaznaczył.

Powstaną dwie elektrownie

Plany rządu zakładają wybudowanie przez PGE dwóch elektrowni jądrowych o łącznej mocy ok. 6000 MW. W obecnej strategii PGE na lata 2012-2035 przewidziano, że uruchomienie pierwszego bloku energetycznego pierwszej siłowni nastąpi około 2022-23 r.

Prof. Andrzej Strupczewski z Narodowego Centrum Badań Jądrowych ocenił, że wsparcie PGE przez spółki: Enea, KGHM i Tauron znacznie ułatwi finansowanie budowy elektrowni. Jego zdaniem list jest jednocześnie wyrazem zaufania do energetyki jądrowej ze strony największych firm związanych z energetyką w Polsce.

Podobną decyzję podjęły przed kilku laty firmy fińskie, decydując się na współfinansowanie elektrowni Olkiluoto 3 i zapoczątkowując renesans energii jądrowej w Europie. Zarówno analizy jak i praktyka światowa udowodniły, że mimo wysokich kosztów budowy energia elektryczna z elektrowni jądrowych jest tania, a w stosunku do odnawialnych źródeł energii dużo tańsza - podkreślił Strupczewski. Zaznaczył, że po przeprowadzonej przez UE akcji sprawdzania odporności elektrowni jądrowych na nadzwyczajne obciążenia zewnętrzne, takie jak trzęsienia ziemi, powodzie i ataki terrorystyczne (tzw. stress-testy) wiadomo, że proponowana dla Polski elektrownia jądrowa z reaktorami generacji III będzie bezpieczna.

Justyna Satora