To na wniosek głównie polskiego rządu Komisja Europejska wszczęła postępowanie przeciwko Gazpromowi - dowiedział się nieoficjalnie reporter RMF FM Krzysztof Berenda. Gazowy monopolista z Rosji został oskarżony o łamanie zasad konkurencji w naszym regionie Europy.

Wojna z Gazpromem ma nam dać realną szansę na niższe ceny gazu. Może już w ciągu dwóch lat - mają nadzieję nasi ministrowie. Komisja Europejska jest potężnym sojusznikiem i może nas wesprzeć na przykład w Sztokholmie, gdzie Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwie domaga się od Gazpromu obniżenia cen tego surowca. Teraz są najwyższe w Europie.

Właśnie dlatego, jak usłyszał nasz dziennikarz w innych rządowych źródłach, Polska razem z Litwą i pozostałymi krajami bałtyckimi oraz Ukrainą poprosiła o wsparcie Komisji.

W Brukseli jeden z urzędników Komisji Europejskiej powiedział dziennikarce RMF FM Katarzynie Szymańskiej-Borginon, że sprawa przypomina dochodzenie przeciwko firmie Microsoft, które zakończyło się skazaniem amerykańskiego giganta na olbrzymią karę prawie miliarda euro. Bruksela zarzuciła amerykańskiej firmie utrudnianie konkurentom dostępu do informacji dotyczących interoperacyjności. Jeżeli w przypadku Gazpromu będzie tak samo, to znaczy jeśli Bruksela zbierze niepodważalne dowody, to może doprowadzić do skazania rosyjskiego monopolisty.

Dochodzenie potrwa jednak kilka lat. W przypadku Microsoft rozpoczęło się w 2004. Dopiero dwa miesiące temu zapadł ostateczny wyrok. Jeżeli Gazprom przegra, to nie tylko będzie musiał zapłacić karę, ale będzie zmuszony zaprzestać swoich nieuczciwych praktyk. Dla Polski oznaczać to będzie, że spadną ceny gazu, a przynajmniej zrównają się z cenami, które płaci dzisiaj Zachód.

PGNiG liczy na rozstrzygnięcie arbitrażu z Gazpromem wiosną 2013 r.

Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo liczy, że rozstrzygnięcie w arbitrażu w Sztokholmie z Gazpromem o cenę gazu zapadnie wiosną przyszłego roku. Jeśli zostanie to poprzedzone dobrą ofertą ze strony partnera rosyjskiego, to nie widzimy przeszkód, żeby zawrzeć porozumienia. Jednak do dnia dzisiejszego takiej ofert nie ma - powiedział podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy wiceprezes PGNiG Radosław Dudziński.

Na początku listopada 2011 roku Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo rozpoczęło procedurę arbitrażu w sporze z Gazpromem o ceny gazu. Postępowanie trybunału jest poufne; jawne jest orzeczenie i np. procedura sądowa o uznanie wyroku w Polsce.

PGNiG nie jest jedynym klientem rosyjskiego koncernu, który zdecydował się na arbitraż - podobne decyzje podjęli niemieccy potentaci E.ON i RWE. O obniżkę cen do Gazpromu wystąpiły również inne firmy europejskie, m.in. z Francji, Włoch i Bułgarii, i ją otrzymały.

Polska firma nie ujawnia, po ile kupuje rosyjski gaz, ale - według doniesień rosyjskich mediów - cena należy do najwyższych w Europie. Według danych różnych instytucji, płacimy od 450 do 500 dolarów za 1000 m sześc.