Prawdopodobnie były dowódca jednostki specjalnej serbskiej policji przewodził grupie, która zorganizowała zamach na premiera Serbii Zorana Djindjicia. Milorad Luković, znany też jako "Legija" znalazł się wśród 20 osób podejrzewanych o zorganizowanie zabójstwa.

Jak poinformował serbski rząd w specjalnym oświadczeniu, zabójstwo premiera było próbą powstrzymania działań zwalczających zorganizowaną przestępczość. Do czasu wykrycia sprawców, w Serbii obowiązuje stan wyjątkowy.

Djindjić miał 50 lat. W styczniu ubiegłego roku został pierwszym niekomunistycznym premierem Serbii. Według naocznych świadków do Zorana Djindjicia, z budynku położonego naprzeciwko siedziby rządu, strzelał snajper. Kule ugodziły premiera w brzuch i plecy. Mimo operacji, Djindjić zmarł w szpitalu. Serbski rząd w specjalnym oświadczeniu poinformował, że za zamachem stoi były dowódca jednostek specjalnych policji Milorad Luković.

Według komentatorów, premier Serbii niewygodny był dla tych, którym nie podobały się zmiany, jakie rozpoczął po usunięciu Miloszevicia w 2000 roku. Wtedy o planach na przyszłość z Zoranem Djnidiciem rozmawiał dziennikarz RMF FM Robert Kalinowski, który wielokrotnie jeździł na Bałkany: Chcemy przełamać izolację

Serbii - to nasz pierwszy priorytet. Drugim priorytetem jest gospodarka. Chcemy, aby Serbia powróciła na rynki światowe. Oznacza to, że chcemy współpracować ze wszystkimi organizacjami światowymi. Chcemy w Serbii zbudować takie same instytucje, jakie są w Europie. Za 10 lat chcielibyśmy wejść do Unii Europejskiej. To nasza ambicja. W wyborach nasze przesłanie było jasne: jesteśmy za związkami z Europą - mówił ponad dwa lata temu Djindjić.

Jego zabójstwo wywołało oburzenie całego świata. Szok, wielka tragedia, akt terroryzmu - to najczęściej powtarzane komentarze. To pokazuje, że sytuacja na Bałkanach jest jeszcze bardzo trudna - mówił przewodniczący Komisji Europejskiej Romano Prodi.

Nie będzie trwałego pokoju, dopóki ekstremiści nie staną przed wymiarem sprawiedliwości. Atak na Djindjicia jest atakiem na tych wszystkich, którzy chcą zerwać z przeszłością - to z kolei słowa sekretarza generalnego NATO George'a Robertsona.

06:00