Nietypowe zgłoszenie otrzymali strażacy z niemieckiego Dortmundu. Zadzwoniła kobieta z prośbą o pomoc w uwolnieniu wiewiórki, która utknęła w klapie studzienki ściekowej. Jej próby wyswobodzenia zwierzątka się nie powiodły.

Kobieta, przechodząca jedną z ulic Dortmundu, dostrzegła wiewiórkę, która utknęła w pokrywie studzienki ściekowej. Nie wiadomo, jak do tego doszło.

Futrzak zaklinował się na dobre. Kobieta próbowała pomóc zwierzątku, ale wiewiórka reagowała z paniką i próbowała ugryźć swoją wybawicielkę. Ta szybko doszła do wniosku, że sama sobie nie poradzi. Przykryła stworzonko szalem, żeby się uspokoiło i wezwała na pomoc strażaków.

Ci podnieśli dekiel i próbowali wyciągnąć rozzłoszczone już tą sytuacją zwierzę.  

Operacja była tym bardziej skomplikowana, że wiewiórka - jak czytamy w oficjalnym komunikacie - "nie współpracowała".

W końcu udało się uwolnić zwierzątko, które szybko ciekło na najbliższe drzewo.