Tajemniczy obiekt w kształcie litery V został sfotografowany na niebie przez mieszkańców Los Angeles. Zdjęcia i nagrania wywołały pytania o to, co tak naprawdę krąży nad największymi miastami USA i czy faktycznie mamy do czynienia z UFO? Organizacja NUFORC, raportująca niezidentyfikowane obiekty latające, sugeruje, że chodzi o "Ultralight".

28 sierpnia para mieszkańców dostrzegła z balkonu czarny obiekt przypominający UFO, pokryty światłami, przemieszczający się przez około 25 minut nad miastem. Z pola widzenia zniknął on około godziny 23:38 czasu lokalnego. Na zdjęciach i nagraniach wykonanych przy użyciu telefonu komórkowego widać dziewięć białych świateł na kadłubie.

Ekspert ds. UFO i reżyser filmowy Mark Christopher Lee w rozmowie z portalem dziennika "Daily Mail" stwierdził, że nie był to statek kosmiczny pochodzenia pozaziemskiego, a "prawdopodobnie bezzałogowy dron testujący nową technologię dla rządu USA lub innego mocarstwa".

Opierając się na analizie nagrań i zdjęć obiektu oraz kilku słynnych przypadkach UFO w Wielkiej Brytanii, dodał, że amerykańskie wojsko dysponuje technologią, którą wielu uznałoby w 2025 roku za czystą science fiction. Jestem przekonany, że wiele słynnych incydentów z UFO to w gruncie rzeczy wysoko zaawansowana technologia ziemska, która wyprzedza to, co uważamy za możliwe, o 30-40 lat - wyjaśnił Lee.

Organizacja NUFORC sugeruje "Ultralight"

Informacja o tajemniczym obiekcie została przesłana 30 sierpnia do National UFO Reporting Center (NUFORC) - organizacji non-profit, która od 1974 roku zbiera raporty o UFO. Według NUFORC, był to już 34. obiekt w kształcie litery V z wieloma światłami na powierzchni zaobserwowany w 2025 roku w Stanach Zjednoczonych

Jeden z mieszkańców Los Angeles relacjonował, że "obiekt pozostawał w tym samym rejonie przez około 25-30 minut, trochę się poruszał, ale nie oddalał zbytnio, a następnie odleciał w kierunku południowym". W jego centralnej części widoczna była niewielka bryła, co sprawiało, że przypominał myśliwiec F-117, jednak w przeciwieństwie do samolotu wojskowego obiekt miał duże światła umiejscowione na zewnątrz.

Mark Christopher Lee skomentował to tak: To zdecydowanie nie są flary. Moim zdaniem jest to strukturalny pojazd, najprawdopodobniej ściśle tajny dron. Podkreślił też, że uważa nagranie za autentyczne. Słaba jakość wynikająca z użycia telefonu komórkowego o tej porze nocy wyklucza zastosowanie efektów specjalnych tworzonych przez AI i CGI - dodał.

Organizacja NUFORC sugeruje, że może chodzić o "Ultralight". Termin ten odnosi się do lekkich maszyn latających, takich jak motolotnie czy lekkie paralotnie, które cieszą się popularnością wśród amatorów. Są to proste konstrukcje, ciche i powoli poruszające się, wyposażone w minimalną ramę oraz lekki napęd.

Los Angeles ma bogatą historię obserwacji UFO. Na zdjęciu z 1942 roku widoczny jest duży obiekt, który został zauważony podczas zdarzenia znanego jako "Bitwa o Los Angeles". Otworzono wtedy ogień z artylerii przeciwlotniczej do niezidentyfikowanego obiektu latającego zaobserwowanego nad Los Angeles, obawiając się japońskiego nalotu. Nie strącono jednak żadnego samolotu.

Lee wspomniał również o teoriach, według których Wyspa Catalina, położona u wybrzeży Kalifornii, mogłaby kryć tajną, podwodną bazę obcych obiektów. Ekspert uważa jednak, że Los Angeles nie jest faktycznym "hotspotem UFO", lecz miejscem intensywnej aktywności superzaawansowanej ludzkiej technologii, uruchamianej z pobliskich instalacji, takich jak Vandenberg Space Force Base, Edwards Air Force Base czy słynna Area 51.