O niezwykłym farcie mogą mówić trzy brytyjskie przyjaciółki wracające samolotem linii British Airways z Gibraltaru do Londynu. Były jedynymi pasażerkami na pokładzie.

Kiedy dowiedziały się o trzygodzinnym opóźnianiu samolotu, Brytyjki przyjechały na lotnisko ze stosownym poślizgiem. Okazało się, że w międzyczasie wszyscy inni pasażerowie zostali przekierowani na wcześniejszy rejs, a ich samolot, mimo że był pusty, i tak poleci do Londynu.

Z uwagi na te niezwykle okoliczności, trzy panie zostały umieszczane w klasie biznesowej. Otrzymały szampana i smaczny posiłek. A na pamiątkę tego niezwykłego lotu kapitan pozwolił im nawet zrobić sobie zdjęcie w kabinie.

"To najlepszy rejs, jaki mogliśmy sobie wyobrazić" - tak komentowały swoją przygodę w przestworzach, nagrywając się telefonami komórkowymi.

W ciągu całego 2.5 godzinnego lotu nie mogły uwierzyć, że miały do dyspozycji cały pokład.

Ta niezwykła przygoda kosztowała je zaledwie 80 funtów od osoby. Lepszego prezentu pod choinkę - jak powiedziały szczęśliwe panie po wylądowaniu w Londynie - nie mogły się spodziewać.

(j.)