Niecenzuralny wpis, który pojawił się na koncie prezydenta Dmitrija Miedwiediewa na Twitterze, skierowany pod adresem opozycji, to dzieło technika - oświadczył Kreml. Administracja prezydenta, już zapowiedziała, że pracownik zostanie za to ukarany.

Dzisiaj w nocy na koncie Dmitrija Miedwiediewa pojawił się niewłaściwy retweet jednego z wpisów. Po sprawdzeniu ustalono, że pracownik odpowiedzialny za stronę techniczną konta w czasie planowej zmiany hasła dopuścił się niedopuszczalnej ingerencji w konto @MedvedevRussia - cytuje wyjaśnienia administracji prezydenckiej agencja ITAR-TASS. Kreml zapowiedział już, że winni w tej sprawie zostaną ukarani.

O godzinie 0:33 w nocy z wtorku na środę na koncie prezydenta nad podziękowaniami za poparcie dla partii Jedna Rosja ukazała się kopia wpisu innego użytkownika - byłego deputowanego Jednej Rosji Konstantina Rykowa, który zwyzywał przeciwników prezydenta i premiera. Wpis został szybko usunięty. Dziś jest jasne, że człowiek, który napisał na swoim blogu "partia żuli i złodziei", jest tępym, p... baranem - napisał Rykow, który w przeszłości tworzył strony internetowe rosyjskim politykom.

Mianem "partii żuli i złodziei" określił rządzące ugrupowanie Jedna Rosja premiera Władimira Putina jeden z przywódców powyborczych protestów, znany bloger Aleksiej Nawalny. W powyborczy poniedziałek na opozycyjnym wiecu zarzucił władzom sfałszowanie wyborów. Wkrótce potem został aresztowany.