Sporych rozmiarów niedźwiedzia brunatnego zarejestrowała minionej nocy wideo-pułapka na Babiej Górze w Beskidach. „Skoro teraz go widzimy, to może znaczyć, że drapieżnik spędzi u nas zimę” – uważa Maciej Mażul z Babiogórskiego Parku Narodowego.

Niedźwiedź szykuje się do zimy. Pożywia się, żeby zgromadzić jak największe zapasy tłuszczu. Zjada wszystko co jeszcze znajdzie, m.in. resztki borówek. Tuż przed snem wypełni żołądek czymś trudno strawnym, jak igły drzew – mówi Mażul.

Buszującego po lesie drapieżnika zobaczyć można na facebookowym profilu Babiogórskiego Parku Narodowego.

Niedźwiedzia bardzo trudno spotkać w beskidzkich lasach. Zwierzę jest bardzo ostrożne i unika człowieka. Uchwycenie go przez wideo-pułapkę jest sporym wydarzeniem.

Jak przypomniał Mażul dorosły niedźwiedź pojawia się na terenie Parku od pewnego czasu. W grudniu ubiegłego roku jego tropy zauważono w rejonie Czatoży. Przyrodnicy szli po nich, ale urwały się w pobliżu przełęczy Krowiarki. Latem tropów nie zauważono. To była bardzo sucha pora. Zwierzę ich nie pozostawiało. Zresztą spory ruch turystów prawdopodobnie przepłoszył niedźwiedzia, który zaszył się w rzadziej uczęszczanych okolicach na Słowacji lub w rejonie Pilska – wyjaśnił.

Niedźwiedź brunatny jest największym drapieżnikiem żyjącym w polskich lasach. Waży do 250-300 kg. Żyje średnio 20-25 lat. W Polsce jest pod całkowitą ochroną.

(mpw)