Nietypową metodę zwiększenia bezpieczeństwa na drogach wymyślili Francuzi. Coraz więcej gminnych władz "zatrudnia" stada kaczek, by zmusić kierowców do radykalnego ograniczenia prędkości na terenach zabudowanych.

Nietypową metodę zwiększenia bezpieczeństwa na drogach wymyślili Francuzi. Coraz więcej gminnych władz "zatrudnia" stada kaczek, by zmusić kierowców do radykalnego ograniczenia prędkości na terenach zabudowanych.
We Francji kaczki zastępują policjantów /Adam Warżawa /PAP

Przedstawiciele gminnych samorządów tłumaczą, że nie mają pieniędzy na instalowanie progów zwalniających, a kierowcy spontanicznie zdejmują nogę z gazu widząc spacerujące wzdłuż drogi - lub tym bardziej przechodzące przez szosę - stada kaczek.

Kierowcy w miejscowości Tilloy-les-Conty w Pikardii przyznają, że czasami wściekają się na tempo kaczek - które poruszają się bardzo wolno - ale jednocześnie niektórych bawi ich widok.

W niektórych miejscowościach powstają nawet specjalne kałuże, żeby kaczki nieustannie "czuwały" nad przestrzeganiem dozwolonej prędkości przez kierowców.