Przyszły ciężkie czasy dla naszych czworonożnych przyjaciół - szczególnie tych, które pomimo niskich temperatur są trzymane na zewnątrz budynków. Jak zadbać o to, by w dobrym stanie przetrzymały te mrozy? O to pytaliśmy specjalistów.

Zdaniem Marcina Józefowicza - ratownika TOPR i przewodnika psa lawinowego - czworonogom nie dzieje się żadna krzywda, nawet kiedy pozostają na zewnątrz przy temperaturze minus 20 stopni. Psy lawinowe ze względu na pracę, jaką wykonują, cały rok spędzają poza budynkami i zachowują doskonałe zdrowie i kondycję. Myślę, że będzie im się działa większa krzywda, kiedy zaczniemy im robić huśtawkę termiczną, umieszczając je w czasie mrozów w jakiś nagrzanych pomieszczeniach. Kiedy jest naprawdę źle, można je zabrać do jakiegoś przedsionka, gdzie temperatura wynosi zero stopni, bądź minus jeden, ale na pewno nie do temperatury pokojowej - mówi Józefowicz.

Trzeba jednak pamiętać, by przy takich niskich temperaturach pies był odizolowany od wilgoci. Najlepiej, kiedy znajduje się w zadaszonym kojcu. Kojec powinien mieć drewnianą podłogę położoną nieco ponad gruntem. Dobrze jest, kiedy przynajmniej z dwóch stron kojca zamontowane są wiatrołapy, które nie pozwolą na zasypanie kojca śniegiem. Niezbędnym warunkiem jest ocieplona buda, oczywiście dopasowana do wielkości czworonoga. Psy u mnie mają budy ocieplone styropianem o grubości 5 cm i to jest ho, ho! Nawet w największe mrozy, jak wsadzę rękę do budy, to wyraźnie czuje, się temperatura jest tam wyższa - mówi Józefowicz.

Czym karmić czworonoga?


Marcin Józefowicz poleca na zimę kaloryczną karmę. Tej mniej kalorycznej trzeba bowiem podać psu znacznie więcej, niż wysokoenergetycznego jedzenia, a to dodatkowo obciąża przewód pokarmowy. Warto także zapewnić naszemu czworonożnemu przyjacielowi sporą dawkę aktywności: zabierać go na długie spacery, pobiegać z nim, a nawet dać się pociągnąć.

Najważniejsze, by karma nie zamarzała - przypomina zakopiański weterynarz Grzegorz Rzucidło. Wystawienie jedzenia na minus 22 stopnie spowoduje, że zrobi się z niego lodowa lizawka. Liżąc takie zamarznięte jedzenie, pies może nabawić się nawet nieżytu żołądka. Karma nie może być jednak także za gorąca. Najlepiej, by była letnia i podana w pomieszczeniu zamkniętym, gdzie temperatura nie pozwoli na jej zamarznięcie. Zimą karma musi być bogata w substancje energetyczne, bo zwierzę musi utrzymać stałą ciepłotę ciała. Czyli głównie złożona z węglowodanów z dodatkiem białka najlepiej pochodzenia zwierzęcego - mówi Rzucidło.

Dobrze jest karmić psa kilka razy dziennie. Nie dawać mu jednego, obfitego posiłku, a podzielić go - na przykład na trzy mniejsze. Można stosować karmy suche, ale wtedy pilnować, żeby one nie zamarzły lub samemu gotować psu. W tym drugim przypadku najlepiej jest stosować typowo zimowe menu: dużo węglowodanów w postaci kasz, ryżu czy makaronu, mniej ziemniaków i tłuszczu, za to białko - najlepiej w postaci mięsa. Pies nigdy nie będzie wegetarianinem, jakby to niektórzy ich właściciele chcieli - mówi weterynarz.