„InGalera” – czyli „W więzieniu” – tak nazywa się pierwsza we Włoszech restauracja w więzieniu. Otwarto ją w zakładzie karnym w Mediolanie. Elegancki lokal to najnowszy pomysł działającej w zakładzie karnym Bollate spółdzielni, która oferuje też usługi cateringowe.

Klienci wchodzą do restauracji przez wieżę strażniczą. Nie trzeba zostawiać u strażnika dowodu tożsamości, ale należy wcześniej zarezerwować stolik, na przykład w internecie.

Gości prowadzi do sal restauracyjnych, gdzie jest w sumie ponad 50 miejsc, stażystka ze szkoły hotelarskiej.

Za 30-40 euro od osoby można zjeść kilkudaniową kolację. W menu znajdują się takie dania, jak makaron pappardelle z mąki kasztanowej z sosem z mięsa jelenia z dodatkiem grappy i z porzeczkami, kopytka z dyni, miecznik smażony na patelni z tymiankiem, a nawet golonka. Wśród deserów jest tiramisu, owoce z karmelizowanymi pistacjami i malinowy deser lodowy.


Nakrycia stołów są proste. Na papierowych serwetkach widnieją zdjęcia więzień we Włoszech i na świecie.


Kierownik restauracji i szef kuchni są ludźmi wolnymi. Kelnerzy, pomocnicy szefa kuchni i pomywacz to więźniowie, odbywający kary do 23 lat pozbawienia wolności.

Pensje pracujących więźniów wynoszą od 600 do 1200 euro.

(mpw)