"Podkomisja stała do spraw osób niepełnosprawnych, której przewodniczącym jest poseł Leszek Dobrzyński, od początku kadencji zebrała się dwa razy. Raz na ukonstytuowanie się i drugi raz po naszych naciskach medialnych, aby w końcu zostały wznowione prace. Co więcej premier Szydło w 2017 r. powołała zespół ds. opracowania systemu orzecznictwa. Ten zespół miał zakończyć pracę w 2018 r. Efektów pracy tego zespołu nie możemy poznać, nie ma ich" - mówiła w rozmowie 7 pytań o 7:07 w Radiu RMF24 Jagna Marczułajtis-Walczak, snowboardzistka, posłanka Koalicji Obywatelskiej i mama niepełnosprawnego chłopca.

Cała rozmowa Tomasza Weryńskiego z Jagną Marczułajtis-Walczak:

Jak sprawdziliśmy, sejmowa stała podkomisja ds. osób z niepełnosprawnościami w ramach komisji polityki społecznej i rodziny do tej pory zebrała się zaledwie dwa razy. Z czego to wynika? 

"Myślę, że o to trzeba zapytać posła Dobrzyńskiego, który za to, że jest przewodniczącym tej podkomisji, dostaje dodatek do uposażenia" - mówiła posłanka Koalicji Obywatelskiej. "Pamiętam, kiedy prace tej podkomisji były za naszych rządów, to wszystkie tematy, które dotyczyły osób z niepełnosprawnościami, właśnie w tej podkomisji były przygotowywane. Tych tematów jest bardzo dużo. A ta komisja po prostu nie działa" - tłumaczyła parlamentarzystka.

Jak mówiła Jagna Marczułajtis-Walczak, opozycja stworzyła zespół senacko-poselski, na którym stara się "stworzyć rozwiązania, które spowodują przyspieszenie tych prac, które są potrzebne". 

"I na przykład udało nam się przeprowadzić zmiany dotyczące odpisu podatkowego. Dziś, od 2023 roku z 1 proc. na 1,5 proc. Właśnie to jest sukces opozycji. Zabiegałam o to wiele miesięcy. Ta poprawka, którą złożyłam w Sejmie, przepadła. Wznowiliśmy ją w Senacie i potem na głosowaniach sejmowych jednym głosem została przyjęta" - mówiła posłanka opozycji.

Podkomisja stała do spraw osób niepełnosprawnych – zapis posiedzenia z dnia 26.06.2022 

Jagna Marczułajtis-Walczak jest też jedną z posłanek zaangażowanych w pracę nad rozwiązaniami umożliwiającymi pracę zarobkową opiekunów osób z niepełnosprawnościami bez utraty świadczenia. Czy jest szansa, że te rozwiązania wejdą w życie? 

"Czekaliśmy dość długo na zmiany, które zapowiedział rząd. Niestety przez 7 lat do każdego projektu ustawy, do każdego problemu, który napotyka osoby z niepełnosprawnościami czy ich opiekunów, jest zasłona dymna wysyłana w postaci komunikatu, że czekamy na reformę orzecznictwa" - mówiła posłanka Koalicji Obywatelskiej. 

"Jak wprowadzimy reformę orzecznictwa, to wtedy zrealizujemy wyrok Trybunału Konstytucyjnego dotyczący wyrównywania świadczeń dla opiekunów, to wtedy wprowadzimy właśnie możliwość dorabiania na świadczeniu pielęgnacyjnym, to wtedy wprowadzimy ustawowo asystencję osobistą czy wspomagane mieszkalnictwo" - wymieniała. 

"Na to nie można czekać latami. Już 7 lat czekamy na reformę orzecznictwa, którą zapowiedział PiS. Był stworzony specjalny zespół przez panią premier Szydło, który przez ponad rok miał pracować międzyresortowo i miał przygotować zmiany dotyczące orzecznictwa. Tego cały czas nie ma. Jesteśmy po prostu oszukiwani cały czas" - stwierdziła.

Jej zdaniem kolejną bardzo "bulwersującą sprawą, na którą czekają i opiekunowie i całe środowisko osób z niepełnosprawnościami, jest ustawa, która miała być ustawą konwencyjną, czyli wprowadzającą zapisy Konwencji o prawach osób niepełnosprawnych w Konwencji ONZ wyrównującej szanse. "Ustawa miała się nazywać 'O wyrównywaniu szans'. Wydano na nią 10 mln zł i dziś nie ma tej ustawy. W Sejmie nie mamy dostępu do projektu ustawy nad którą moglibyśmy dyskutować,  którą moglibyśmy konsultować i pracować w szybkim tempie w Sejmie, żeby została przyjęta" - argumentowała posłanka.

Prowadzący rozmowę Tomasz Weryński pytał, na jakim etapie są obecnie prace nad tymi rozwiązaniami? "Te prace zostały wstrzymane, ponieważ projekt senacki był bardzo szeroko konsultowany, m.in RPO zgłosił taką uwagę, że ten projekt powinien właśnie wyrównywać te świadczenia dotyczące opiekunów osób dorosłych z niepełnosprawnościami jak i opiekunów dotyczących dzieci. Dziś mamy tę dysproporcję" - mówiła. A jaka jest to różnica? "Jeżeli niepełnosprawność powstała do 18. roku życia u dziecka, to wtedy opiekun ma prawo do świadczenia -  od 2023 roku jest to kwota 2458 zł. A jeżeli ta niepełnosprawność powstała po ukończeniu 18. roku życia lub w okresie dorosłości, to wtedy przyznane jest świadczenie w wysokości 620 zł" - tłumaczyła posłanka KO.

"To wynikło z tego, że praktycznie 10-12 lat temu te świadczenia były na podobnej wysokości. Potem te dysproporcje zaczęły wynikać z tego, że jedno z tych świadczeń zostało waloryzowane, a drugie nie. I stąd wynikły te dysproporcje" - wyjaśniała Marczułajtis-Walczak.

Jej zdaniem jak najszybciej trzeba wprowadzić wyrok Trybunału Konstytucyjnego. "Ja już dwa lata temu złożyłam projekt ustawy właśnie realizujący wyroki TK. Jak odchodziliśmy od rządów i przekazywaliśmy władzę PiS-owi, to zostawiliśmy w budżecie państwa prawie 700 mln zł na wykonywanie tego wyroku. To był wniosek do TK posłów PiS-u. I to jest ogromna hipokryzja z ich strony, że oni sami wnioskowali o to orzeczenie TK, a kiedy je uzyskali, to sami się z niego rakiem wycofują. I zasłaniają to zasłoną dymną dotyczącą orzecznictwa" - mówiła. I dodała: "Ta ustawa leży w Sejmie już dwa lata i nie ma nadanego numeru druku".

Po jeszcze więcej informacji odsyłamy Was do naszego internetowego Radia RMF24

Słuchajcie online już teraz!

Radio RMF24 na bieżąco informuje o wszystkich najważniejszych wydarzeniach w Polsce, Europie i na świecie.
Opracowanie: