Proces starachowicki to proces poszlakowy, tu nie ma ustaleń, są hipotezy – mówi gość RMF Krzysztof Janik. I zapewnia, że ze spokojem czeka na werdykt ws. byłych posłów oskarżonych w tej sprawie.

Tomasz Skory: To brzmiało tak, jakby starosta starachowicki wcale się nie zdziwił, gdyby to pan – wymieniony z nazwiska szef MSWiA – informował.

Krzysztof Janik: Znam tę rozmowę prawie na pamięć, więc proszę mnie w to nie mieszać.

Tomasz Skory: Został pan wmieszany.

Krzysztof Janik: No wie pan, nazwiska można używać dowolnie. Inscenizacja bardzo zgrabna bardzo sugestywna. Natomiast muszę powiedzieć z pewnymi błędami. Otóż następnego dnia, czyli – nie pamiętam w tej chwili kiedy – ale rzecz miała miejsce w czwartek. Tzn. hipotetycznie wydarzenie miało miejsce we wtorek, w czwartek już wiedziała o nim prokuratura, więc to nie jest tak, że myśmy chcieli coś ukrywać i przeciwko temu protestuję. Są na to dowody i dokumenty.

Tomasz Skory: A pan czy pana zastępca – tak czy inaczej gołym uchem słychać, że niezły tam mieliście w MSW i SLD nieporządek.

Krzysztof Janik: To jest nieprawda. Ja mówiłem o swoim zaufaniu do ministra Sobotki i chce powiedzieć o jednej rzeczy, czy o dwóch. Po pierwsze, był on wiceministrem w znacznie trudniejszych czasach, bo za rządów pana ministra Milczanowskiego. I nic nie wyciekło. A były wówczas przygotowywane znacznie większe afery – na czele z aferą Olina. I druga rzecz, być może dla państwa, bardziej zrozumiała – otóż w tym czasie, kiedy byłem ministrem prowadzono postępowania w znacznie gorszych, znacznie trudniejszych sprawach, jak np. Opole czy kilka innych.

Tomasz Skory: A wpadka przydarzyła się przy okazji Starachowic. Panie ministrze, wg prokuratury przeciek poszedł droga Sobotka-Długosz-Jagiełło- starosta Sławek i gang.

Krzysztof Janik: Wypowiedź pana prokuratora Olejnika. Pan Olejnik – o ile dobrze pamiętam – w piątek lub w sobotę wyraźnie powiedział, że proces ma charakter poszlakowy.

Tomasz Skory: Nie mniej takie są poszlakowe ustalenia.

Krzysztof Janik: Pan pewnie nie jest prawnikiem. Otóż w poszlakowym procesie nie ma ustaleń, są hipotezy.

Tomasz Skory: W południe kielecki sąd ogłosi wyrok w sprawie, w której prokuratura żąda dla Jagiełły 1,5 roku więzienia, dla Długosza 2 lat i 2,5 roku Sobotki.

Krzysztof Janik: I zostawmy wysoki sąd sam na sam z tym dylematem. Ja nigdy nie komentuje wyroków sądowych, zwłaszcza przed ich wydaniem i to samo radzę państwu.

Tomasz Skory: Ale Zbigniewa Sobotki pan broni. To skąd wyszedł przeciek wg pana?

Krzysztof Janik: Jeszcze raz – możliwości jest wiele. I obawiam się, że każda hipoteza byłaby w równym stopniu prawdopodobna. Ja mogę powiedzieć tyle - ja nie mam na ręku ani w umyśle żadnych dowodów, które by pozwoliły jednoznacznie w tej sprawie rozstrzygnąć.

Tomasz Skory: Prokuratura ma poszlaki, które jednoznacznie wskazują na ten ciąg, który wymieniłem.

Krzysztof Janik: Prokuratura jest z natury rzeczy instytucją, która podejrzewa każdego i nie życzę panu, żeby się pan znalazł w podobnej sytuacji.

Tomasz Skory: Ujawnienie tajemnicy, narażenie życia funkcjonariuszy, utrudnianie postępowania - to nie są błahe zarzuty postawione grupie polityków SLD – chociaż do partii już nie należą.

Krzysztof Janik: Nie ma takiego zarzutu utrudnianie postępowania. Widać, że pan jest nie na bieżąco.

Tomasz Skory: Godzenie się na utrudnianie postępowania. Mogę poszukać w tych papierach, które przede mną leżą.

Krzysztof Janik: Przed rokiem taki zarzut się pojawiał, ale on osłabł wyraźnie.

Tomasz Skory: I co? I nie widzi pan żadnych…

Krzysztof Janik: Widzę problem, taki. Tak jak mówię, czekam ze spokojem na rozstrzygnięcie wysokiego sądu. Natomiast obawiam się, że atmosfera, która narosła wokół tej sprawy, będzie jakoś oddziaływać. Rozumiem, że jak nie będzie wyroków skazujących pan wyrazi rozczarowanie.

Tomasz Skory: Tak, bo ktoś ten przeciek puścił.

Krzysztof Janik: Rozumiem jest sprawa, znajdźcie mi człowieka. Andrzej Wyszyński się ten facet nazywał, który to wymyślił.

Tomasz Skory: Ale to prokuratura znalazła sprawców wg niej i teraz są oni sądzeni.

Krzysztof Janik: I mamy racje prokuratury, mamy racje obrony i jest zespół sędziowski – złożony z doświadczonych profesjonalistów. I oni podejmą decyzję i rozumiem, że to oni…

Tomasz Skory: W tym wszytki zastanawia mnie jeszcze jedno – senator SLD zresztą – Henryk Suchański twierdzi, ze co do winy Jagiełły, Długosza nie ma wątpliwości. Czy to jest jakaś walka o władzę tam?

Krzysztof Janik: Wtedy taka była na ziemi świętokrzyskiej, to prawda.

Tomasz Skory: Teraz już nie ma?

Krzysztof Janik: Teraz już nie ma, bo wszyscy bohaterowie tej walki są już poza partią.

Tomasz Skory: I partia jest czysta.

Krzysztof Janik: Wie pan mam nadzieję. Od wielu, wielu miesięcy zmagałem się i zmagam ze sprawami, których rodowód to jest rok 2002, pierwsza połowa 2003, nic świeżego nie ma i nie będzie.