PO degeneruje życie publiczne Palikotem. Nowym spotem nie polemizujemy z Palikotem, pokazujemy go w pigułce. Kiedy my mówimy o walce z kryzysem, pan Palikot wyrabia brewerie i naprawdę obniża poziom życia publicznego w Polsce - przekonywał w Kontrwywiadzie RMF FM Ryszard Czarnecki, eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości.

Konrad Piasecki: Dziś jeszcze nikt przez pana nie wystąpił z PiS-u?

Ryszard Czarnecki: Nie sądzę, aby to miało miejsce…

Konrad Piasecki: …ale pewności nie ma.

Ryszard Czarnecki: Myślę, że ta fala jest zatrzymana. Ta mała fala.

Konrad Piasecki: Mała, mała – moim zdaniem: potężna. Jeden poseł, drugi mówi, że się zastanawia, czy nie wystąpić przez pana, siedmiu samorządowców powiedziało, że nie zniesie Ryszarda Czarneckiego na pierwszym miejscu listy na Kujawach i Pomorzu – to nie jest mała fala. To jest tsunami.

Ryszard Czarnecki: No… każdy ma takie tsunami, na jakie zasłużył. Nie żartujmy.

Konrad Piasecki: A Ryszard Czarnecki zasłużył na ośmioosobowe.

Ryszard Czarnecki: W gruncie rzeczy wczorajsze kilkusetosobowe spotkanie sympatyków Prawa i Sprawiedliwości w Kruszwicy – więc w historycznej niejako i mitologicznej stolicy Polski – pokazało, że tak naprawdę wyborcy są zjednoczeni wokół prezesa Kaczyńskiego, a także wokół całej dziesiątki listy PiS-u w kujawsko-pomorskim…

Konrad Piasecki: …i wokół Ryszarda Czarneckiego też są zjednoczeni?

Ryszard Czarnecki: Wiele oznak sympatii, zaufania, życzliwości.

Konrad Piasecki: Panie pośle, ale tak szczerze: jak tak wszyscy narzekali, siąkali, wyrzekali na Ryszarda Czarneckiego, to nie miał pan takiej myśli, żeby jednak zrezygnować z tego kandydowania?

Ryszard Czarnecki: Nie, absolutnie. Cały czas mam myśl, żeby te wybory wygrać dla PiS-u. Pięć lat temu Prawo i Sprawiedliwość w tym regionie nie miało mandatu…

Konrad Piasecki: …i wszyscy twierdzą, że w tym roku będzie dokładnie tak samo.

Ryszard Czarnecki: Tym razem będziemy mieć mandat.

Konrad Piasecki: Czy PiS policzył już, ile kosztować będzie przegrany proces o spot i przepraszanie Platformy Obywatelskiej?

Ryszard Czarnecki: No… przegrany w sensie formalno-prawnym częściowo…

Konrad Piasecki: Tak czy inaczej przepraszać musicie w mediach.

Ryszard Czarnecki: Remis 2:2, bo jednak okazało się, że stocznie upadły z winy rządu Tuska, a Hanna Gronkiewicz-Waltz wypłacała lekką rączką olbrzymie wynagrodzenia dla swoich urzędników, też jest to fakt.

Konrad Piasecki: Pan powie: remis, ja powiem: co najmniej remis ze wskazaniem, a jednak przegrana PiS-u, bo jednak przepraszać musicie.

Ryszard Czarnecki: Spoty nasze ukazały się w Internecie. Młodzi ludzie, którzy nie lubią, jak coś się zakazuje, uznali, że tym razem wymiar sprawiedliwości przesadził pod tym względem. A też partia rządząca, która ucieka się do wymiaru sprawiedliwości w tej sprawie, jest trochę śmieszna.

Konrad Piasecki: Ile będą kosztowały przeprosiny i spoty przepraszające?

Ryszard Czarnecki: Nie wiem tego dokładnie, natomiast mogę powiedzieć, że – o ile wiem – to senator Misiak nie wyleciał ze swojej partii za niewinność.

Konrad Piasecki: A w PiS-ie trwa jakieś poszukiwanie winnych i szukanie tego, kto zawinił, kto nie dopilnował, kto sprawił, że jednak przegraliście?

Ryszard Czarnecki: Prawo i Sprawiedliwość zajmuje się teraz – mam nadzieję – zwycięską kampanią do Parlamentu Europejskiego.

Konrad Piasecki: A kto wymyślił ten spot? Kurski, Migalski, Czarnecki, Kamiński, Bielan? Ten przegrany.

Ryszard Czarnecki: To jest słodka tajemnica.

Konrad Piasecki: Zbiorowa mądrość. Zbiorowa wpadka.

Ryszard Czarnecki: Upieram się, że nie jest to wpadka, tylko pokazaliśmy w dużym stopniu prawdę.

Konrad Piasecki: Dzisiaj pokazujecie już nowe dzieło:

Po tym dziele też będziecie przekonywać, że to nie żaden atak, tylko prawda, i że polityka ciepła i miłości wciąż trwa?

Ryszard Czarnecki: Nie wynajęliśmy aktora, który udaje lidera Platformy Obywatelskiej i wizytówkę tej partii, pana Palikota. Pan Palikot pije wódkę publicznie, pije wódkę z Donaldem Tuskiem, robi różne rzeczy i pokazuje różne rzeczy.

Konrad Piasecki: Panie pośle, tylko że niedawno usłyszeliśmy, że Palikot powinien być lekceważony, że PiS w ogóle nie będzie zauważał Palikota. I co takiego się stało, że nagle go nie tylko zauważyliście, a nawet znienawidziliście i to publicznie?

Ryszard Czarnecki: Nie ma mowy o nienawiści. Musimy pokazać to, jak Platforma Obywatelska psuje i degeneruje życie publiczne panem Palikotem. To, co on wyrabia, powoduje zmniejszenie frekwencji wyborczej.

Konrad Piasecki: Ale mieliście nie polemizować z Palikotem.

Ryszard Czarnecki: My z nim nie polemizujemy.

Konrad Piasecki: Polemizujecie. Takie spoty pokazują go jako bohatera Platformy Obywatelskiej i człowieka godnego dyskusji.

Ryszard Czarnecki: Pokazujemy go niejako w pigułce. Kiedy my mówimy o walce z kryzysem, pan Palikot wyrabia brewerie i naprawdę obniża poziom życia publicznego w Polsce, a metody, którymi to robi, są wyjątkowo obrzydliwe.

Konrad Piasecki: Ale ten spot dowodzi, że nie mówicie o kryzysie, tylko też wyprawiacie brewerie, walcząc z Palikotem.

Ryszard Czarnecki: Nie. Pokazujemy Platformę w pigułce. Bo tak naprawdę Platforma równa się Palikot, a Palikot równa się Tusk.

Konrad Piasecki: Ale dlaczego nie polemizujecie np. z Gowinem?

Ryszard Czarnecki: Nie chcemy robić krzywdy panu posłowi Gowinowi, którego własna partia spycha w tej chwili skutecznie w kąt.

Konrad Piasecki: Ale pan pewnie woli jednak atakować Palikota, niż własną kandydatkę na prezydenta.

Ryszard Czarnecki: Z całą pewnością pan Palikot, jako lider PO i wizytówka PO, oddaje w gruncie rzeczy ducha tej partii. To, co wyrabia, jest żenujące, to trzeba pokazać Polakom.

Konrad Piasecki: Bo były takie czasy, kiedy Ryszard Czarnecki popierał Hannę Gronkiewicz-Waltz w wyborach prezydenckich.

Ryszard Czarnecki: Nawet ją w pewnym sensie wymyśliłem w 1995 roku, uważając wtedy słusznie, że Lech Wałęsa ma tak duży elektorat negatywny, że wyborów nie wygra. Tylko, że środek zaradczy, który zaproponowałem, recepta nie okazała się skuteczna.

Konrad Piasecki: Hanna Gronkiewicz-Waltz nie była dobrą receptą na Lecha Wałęsę. A i tak wygrał Kwaśniewski.

Ryszard Czarnecki: Nie była dobrą receptą na SLD, bo wtedy Kwaśniewski wygrał.

Konrad Piasecki: Panie pośle, to prawda, że jak się nie uda wejść do europarlamentu, to pan idzie na rzecznika prezydenta?

Ryszard Czarnecki: Jestem przekonany, że Prawo i Sprawiedliwość w kujawsko-pomorskim wygra wybory i będę europosłem.

Konrad Piasecki: Jest pan przekonany, ale każdy polityk musi mieć też scenariusz negatywny.

Ryszard Czarnecki: Ja mam scenariusz wyłącznie pozytywny. Wygram wybory do europarlamentu – jestem o tym przekonany.

Konrad Piasecki: I Lech Kaczyński zostanie ponownie prezydentem, bez pana?

Ryszard Czarnecki: Będę głosował na Lecha Kaczyńskiego, bo to dobry prezydent.

Konrad Piasecki: Jadwiga Staniszkis wróży dziś w "Rzeczpospolitej", że nie zostanie, bo w ogóle nie będzie kandydował.

Ryszard Czarnecki: Cenię panią profesor, choć nie ze wszystkim, co mówi i pisze, się zgadzam, choć uważam, że szereg jej opinii – akurat nie ta – jest godna uwagi.

Konrad Piasecki: Ale wystartuje pańskim zdaniem?

Ryszard Czarnecki: Profesor Lech Kaczyński, prezydent Rzeczpospolitej Polskiej, ma wszelkie dane ku temu, żeby ponownie wygrać wybory na głowę polskiego państwa.

Konrad Piasecki: A jeszcze chciałem pana zapytać: skoro Róża Thun musi walczyć o to, by na listach wyborczych nie być Różą Marią Gräfin von Thun und Hohenstein, to jak to się stało, że pan nie jest na listach wyborczych Richardem Henry, tylko po prostu Ryszardem?

Ryszard Czarnecki: Zawsze byłem Ryszardem Czarneckim, pewnie tak pozostanie.

Konrad Piasecki: Ale w katalogach IPN-u czytam, że Ryszard Czarnecki występuje w bazie PESEL jako "Czarnecki, Richard Henry".

Ryszard Czarnecki: Jeszcze raz odpowiem, to są moje – jak policzyłem – ósme wybory, łącznie z samorządowymi, europejskimi i narodowymi do Sejmu, i zawsze Ryszard Czarnecki był Ryszardem Czarneckim.

Konrad Piasecki: I nigdy nie musiał pan walczyć o Ryszarda, ani Richarda Henry’ego?

Ryszard Czarnecki: Walczyłem o silną Polskę w Europie, ale o Richarda nie walczyłem, byłem zawsze Ryszardem.

Konrad Piasecki: Richard, Ryszard, Rysiek Czarnecki. Dziękuję bardzo.

Ryszard Czarnecki: Dziękuję panu, dziękuję państwu.