Lech Wałęsa zamierza uczestniczyć w marszu 4 czerwca, organizowanym przez Donalda Tuska przeciwko „drożyźnie, złodziejstwu i kłamstwu”. Swoje plany zadeklarował na antenie RMF FM. W marszu nie wezmą natomiast udziału Szymon Hołownia i Władysław Kosiniak-Kamysz. „Kiedyś do tego dorosną” – skomentował były prezydent. Lech Wałęsa oświadczył też, że popiera Donalda Tuska. „To jest najlepszy polityk, jakiego Polska posiada dzisiaj” – powiedział gość Krzysztofa Berendy w Rozmowie w południe w RMF FM. O obecności Włodzimierza Czarzastego na marszu 4 czerwca Wałęsa powiedział: „Należy w niektórych przypadkach iść w tym samym kierunku”. Byłego prezydenta nie razi „czerwony rodowód” polityka Nowej Lewicy.

Opozycja w koalicji z Konfederacją? Wałęsa: Trzeba wszystko zrobić, żeby PiS odsunąć od władzy

"Trzy czwarte rzeczy, które głoszą, mi się nie podobają. Trudno tu wyliczać" - powiedział Lech Wałęsa, komentując program Konfederacji. Co zatem mu się podoba? "Że istnieją i próbują coś robić" - odpowiedział.

Sondaż wskazują jednak, że opozycja być może będzie zmuszona wejść w koalicję z tym ugrupowaniem po wyborach. "Trzeba rozważać wszystkie możliwości" - odparł gość Rozmowy w południe w RMF FM. "Problem dziś polega na tym, że trzeba wszystko zrobić, żeby PiS odsunąć od władzy, bo to są najwięksi szkodnicy w historii Polski" - kontynuował.

Wałęsa o aborcji, związkach partnerskich i Janie Pawle II

W dalszej części rozmowy powrócił temat Donalda Tuska, którego chwilę wcześniej Wałęsa nazwał "najlepszym politykiem". "Może być i prezydentem, i premierem" - powiedział nasz gość. Nie przeszkadza mu liberalne podejście Platformy Obywatelskiej. "Żeby wygrywać, trzeba uwzględniać poparcie społeczne. Ponieważ społeczeństwo jest takie, jakie jest, to próbują z tym społeczeństwem rozmawiać. To jest konieczność wyższa" - mówił o politykach PO.

Jakie zatem Lech Wałęsa ma poglądy na temat dopuszczalności aborcji do 12. tygodnia ciąży? "Jestem starym człowiekiem, mnie to nie dotyczy. Nie wchodzę w takie tematy" - oświadczył.

Związki partnerskie, także homoseksualne? "Wszystko, co ludzie tworzą, należy popierać, tylko żeby byli na odpowiednim miejscu i żeby nie mówili, że są rodziną, bo rodzina to mężczyzna i kobieta" - odpowiedział były prezydent.

Co z poruszanym przez PO tematem odpowiedzialności papieża Jana Pawła II za rozrost pedofilii w Kościele? "Cała ta dyskusja mnie śmieszy" - powiedział.

Pytany o Jana Pawła II i pedofilię w Kościele, były prezydent przekonywał, że na postać papieża trzeba patrzeć w dwóch wymiarach - religijnym i politycznym. "Jako głowa Kościoła wykonał piękną robotę i nikt nie może mu nic zarzucić, ale z konieczności musiał być też politykiem, i jako polityk mierzyć siły na zamiary. Miał dwóch wielkich wrogów - komunizm i państwa, które tylko czyhały, żeby rozwalić Kościół; drugim wrogiem byli grzesznicy w środku Kościoła. Jako dobry, sprytny polityk przeliczył, jakie ma szanse, gdyby spróbował naprawdę walczyć czy oczyścić" - tłumaczył Wałęsa.

Według niego, gdyby Jan Paweł II zdecydował się na walkę z tymi "wewnętrznymi wrogami", wówczas mógłby doprowadzić do "rozwalenia" Kościoła. "Nic by nie wygrał, byłby pokonany, więc jako świetny polityk doszedł do tego wniosku" - zaznaczył były prezydent.

Jak dodał, Jan Paweł II nie miał wyboru, dlatego tolerował pedofilię w Kościele. "Gdyby inaczej postąpił, przegrałby, rozwaliłby Kościół i nic by nie załatwił" - powtórzył Wałęsa.

Wałęsa: Z Rosją trzeba walczyć propagandowo

Krzysztof Berenda zapytał też swego dzisiejszego gościa o wojnę w Ukrainie. "Ostrzegałem przed Gorbaczowem, który jest sprawcą tego wszystkiego, co dzisiaj się dzieje. Otóż on wiedział, że nie uratuje Związku Sowieckiego, więc postanowił odpuścić, ale postanowił też uratować jak najwięcej Rosji. Podporządkował Zachód, podniósł Rosję, dlatego że wiedział, że jeżeli nie zmieni systemu politycznego, to będzie Stalin czy Putin, który spróbuje odzyskać Związek Sowiecki i to się właśnie dzieje" - podkreślał Wałęsa.

Jego zdaniem więc samo zwycięstwo Kijowa nie wystarczy, ponieważ za 10 lat w Rosji może pojawić się kolejny dyktator, który podniesie swój kraj i zaatakuje sąsiadów. "Tylko tym razem zacznie od Polski" - przestrzegał b. prezydent.

Dodał, że jest zwolennikiem "innej walki" z Rosją. "Nie tak czołgowo, nie rakietami, tylko propagandowo. Trzeba udowodnić i pokazać każdemu Rosjaninowi, że nie wie, kiedy go wezmą do wojska, nie wie, kiedy go zastrzelą, a wszystko dlatego, że mają zły system polityczny. Gdyby naczelnik Rosji miał tylko dwie kadencje i nie dłuższe niż pięcioletnie, nigdy by nie było Stalina ani Putina. Dlatego muszą zrozumieć, że chcemy im pomóc, żeby nie ginęli, żeby Rosja była wielka i piękna, ale nie z takim systemem politycznym" - mówił Wałęsa.

"Jeśli nie dokonamy tego o czym mówię, to dzieci i wnuki nam nie wybaczą" - ostrzegał b. prezydent.

Wyraził też pogląd, że  trzeba wspierać narody, które współtworzą dzisiejszą Rosję. "Trzeba te narody podnieść, one muszą odzyskać swoje miejsce" - wskazał Wałęsa.

Wałęsa o teczkach TW "Bolka": Zostały zrobione, nawet wiadomo przez kogo

Gospodarz dzisiejszej Rozmowy w południe w RMF FM poruszył ponadto temat przeszłości Lecha Wałęsy i dokumentów znalezionych kilka lat temu w domu zmarłego generała Czesława Kiszczaka i jego żony Marii. Według historyków materiały te jasno wskazują, że Wałęsa był w czasach PRL tajnym współpracownikiem SB o pseudonimie "Bolek". Były prezydent po raz kolejny zapewnił, że materiały te są fałszywe. "Do domu Kiszczaka przywieziono kartoniki, babcię przestraszono, a ona powiedziała, że to znalazła. Taka jest prawda - teczki Kiszczaka zostały zrobione, nawet wiadomo przez kogo i kto to zlecił" - przekonywał Wałęsa. "Prędzej czy później prawda wyjdzie na jaw (...) wyjaśnią to świadkowie i wyjaśnią to fakty" - dodał.

Wałęsa o zdjęciach w wannie: Mnie to bawi, ludzi też

Na koniec rozmowy Krzysztof Berenda zapytał o zdjęcia, które były prezydent zamieścił niedawno na Facebooku. Na niektórych z nich widać go w basenie lub w wannie. Wałęsa przyznał, że bawi go publikowanie takich postów. "Czy pan wie, ilu ludzi ogląda te zdjęcia? Zobacz pan, ilu tam jest oglądających - pół miliona chyba. My jesteśmy dla ludzi, skoro ludzi to bawi, interesuje, to trzeba im to dać" - zaznaczył Wałęsa.

Opracowanie: