Paweł Kukiz w Porannej rozmowie w RMF FM zdradził, że jego zdaniem Szymon Hołownia nie jest zagrożeniem dla systemu czy którejkolwiek partii: „Nad czym ubolewam, bo gdyby Szymon Hołownia wystąpił z postulatami nadania władzy obywatelom, a przynajmniej zwiększenia roli obywateli we władzy, czy kontroli nad władzą w trakcie kadencji, gdyby taki komunikat głosił, to ja bym do tego Szymona pojechał natychmiast”. Poseł poinformował, że nie prowadził żadnych negocjacji w sprawie stworzenia wspólnego koła z Polską 2050 i jednocześnie zadeklarował: "Jeśli Szymon Hołownia do programu swojego ugrupowania wpisze te postulaty, które dają obywatelom przynajmniej kontrolę nad władzą w trakcie kadencji Sejmu, to jestem otwarty na każde rozmowy".

Nazwa była wymyślona znacznie wcześniej. Dodatkowy człon - demokracja bezpośrednia - to doprecyzowanie, czy wskazanie kierunku, w którym idzie Kukiz’15 od samego początku, czyli elementy takie jak jednomandatowe okręgi wyborcze, referenda, wybór sędziów pokoju bezpośrednio przez obywateli - mówił w Porannej rozmowie w RMF FM Paweł Kukiz pytany o to, kto wymyślił nazwę jego nowego koła poselskiego Kukiz'15-Demokracja Bezpośrednia.

Poseł Sachajko chciał odejść do Prawa i Sprawiedliwości? "To nie było oświadczenie ideologiczne"

W rozmowie pojawił się też wątek posła Jarosława Sachajki, który na antenie RMF FM mówił niegdyś o tym, że PSL-Kukiz’15 powinien zawrzeć koalicję z PiS-em, bo "trzeba wpływać na bieg wydarzeń". Gdyby PO miała obecnie władzę, to poseł Sachajko prawdopodobnie powtórzyłby mniej więcej swoją wypowiedź. Słusznie postrzega tę całą sytuację tak, że jeśli chce się mieć jakąkolwiek możliwość wprowadzenia tych postulatów, to trzeba mieć wpływ na władzę. To jest oczywiste. To nie było oświadczenie ideologiczne czy socjotechniczne - stwierdził polityk.   

Spotkanie z prezydentem w tym tygodniu

Paweł Kukiz pytany o kwestię sędziów pokoju przyznał, że ten temat zostanie poruszony podczas jego spotkania z prezydentem. W tym tygodniu jestem z prezydentem Andrzejem Dudą umówiony wstępnie na rozmowę, również o sędziach pokoju - zdradził gość Roberta Mazurka.

TREŚĆ ROZMOWY ROBERTA MAZURKA Z PAWŁEM KUKIZEM

Paweł Kukiz, lider Kukiz'15-Demokracja Bezpośrednia, bo tak się nazywa teraz to koło (poselskie - red.). Dzień dobry.

Witam, panie redaktorze, witam państwa.

Kto wymyślił wam tę cudowną nazwę?

Nie no, nazwa była wymyślona znacznie wcześniej, a ten dodatkowy - za przeproszeniem - człon w postaci: "Demokracja Bezpośrednia" no to jest nic, jak tylko doprecyzowanie czy wskazanie kierunków, którymi idzie Kukiz'15 od samego początku, czyli elementy takie, jak jednomandatowe okręgi wyborcze, referenda, wybór sędziów pokoju bezpośrednio przez obywateli.

Dobrze, a jak panu się udało sklecić to koło? Pytam, bo np. poseł Jarosław Sachajko deklarował, że chciał do PiS-u. Czym go pan przekonał?

Nie, to plotki są. Nie, nie.

Poseł Sachajko na naszej antenie opowiadał o tym, że PSL - wtedy jeszcze byliście w klubie Koalicji Polskiej - powinien zawrzeć koalicję z PiS-em, bo trzeba wpływać na bieg wydarzeń, a wpływa się wtedy, kiedy się współrządzi.

To powiem jeszcze inaczej, gdyby Platforma Obywatelska miała obecnie władzę, to poseł Sachajko być może, prawdopodobnie, powtórzyłby mniej więcej tę swoją wypowiedź. No i słusznie postrzega tę całą sytuację tak, że jeśli chcemy mieć wpływ, jakby jakąkolwiek możliwość wprowadzenia tych postulatów, to trzeba mieć wpływ na władzę, to jest oczywiste. To nie było jakieś oświadczenie ideologiczne czy socjotechniczne... Właśnie socjotechniczne tak. Oświadczenie takie, które...

Ale skoro poseł mówi takie rzeczy, to znaczy, że w grę wchodzi polityka. Wasze koło deklaruje oczywiście, jak wszyscy teraz, zupełnie wszyscy teraz w Polsce deklarują, że nie będą opozycją totalną. Nikt już nie chce być totalny, wszyscy chcą być opozycją - właściwie jaką? Skoro i tak głosujecie w każdej sprawie, niemal, przeciwko PiS-owi, no to jaką chcecie być opozycją?

To znaczy... Być może w tej chwili wszyscy deklarują, że nie chcą być opozycją totalną. Natomiast proszę sobie, panie redaktorze, przypomnieć, że w poprzedniej kadencji właśnie byliśmy tą opozycją, że tak powiem, twórczą. Przynajmniej staraliśmy się być taką opozycją, nie głosowaliśmy przeciwko, bo to jest autorstwa PiS-u, albo nie głosowaliśmy przeciwko, bo coś jest autorstwem Platformy, tylko głosowaliśmy za tymi projektami, które wydawały nam się dobre dla obywateli.

Statystyka pokazywała, że częściej głosowaliście przeciwko PiS niż Platforma, więc wie pan, to tylko słowa. No ale dobrze. Rozumiem, że w polityce słowa też mają swoją moc. Wie pan, teraz jest inne zagrożenie, przynajmniej dla części opozycji, tak to postrzegają niektórzy politycy. Niektórzy politycy Platformy.Tym zagrożeniem jest Szymon Hołownia, który łowi w Sejmie. A propos - próbował was złowić?

Ja nie uważam, żeby Szymon Hołownia był jakimkolwiek zagrożeniem dla tego systemu,  dla którejkolwiek partii, nad czym ubolewam, bo gdyby Szymon Hołownia wystąpił z postulatami nadania władzy obywatelom, a przynajmniej zwiększenia roli obywateli we władzy, czy w kontroli nad władzą w trakcie kadencji, gdyby taki komunikat głosił, to ja bym do tego Szymona pojechał natychmiast i prosił: Szymonie, to ja ci tutaj stworzę koło natychmiast, w tym momencie. Natomiast Szymon Hołownia...

On rozmawiał z panem w ogóle czy nie rozmawiał?

Nie, no nie rozmawiał. Nie.

To może zawiedziona miłość przez pana przemawia. Chciałby pan, chciałby rozwalić system choćby i z Szymonem Hołownią, a on się nawet nie odezwie no...

Panie redaktorze, z panem nawet jestem w stanie ten system rozwalić, więc wie pan, jaki jestem zdeterminowany.

Tak, rzeczywiście. Ale ja raczej nie mam koła w Sejmie, ani kwadratu. Ale tak naprawdę to jest pytanie zupełnie serio, bo to jest pytanie o to, czy np. pan spróbuje się dogadać z Szymonem Hołownią i z jego kołem?

Ja mogę w tej chwili złożyć deklarację taką: jeżeli pan Szymon nas słucha, to jeśli pan Szymon do programu swojego ugrupowania wpisze te postulaty, które nadają obywatelom, przynajmniej mówię, kontrolę nad władzą w trakcie kadencji Sejmu, to ja jestem otwarty na każde rozmowy i naprawdę bardzo życzliwie będę spoglądał na ruch pana Szymona Hołowni. Natomiast w tej chwili ten ruch jest niczym innym, jak taką powtórką z tego wszystkiego, co widzimy, czyli... W tej chwili po prostu wygląda w ten sposób, to jest idea ruchu Szymona Hołowni jest taka: "Jak ja będę, to ja przyprowadzę takich ludzi, że będzie fajnie". Problem polega na tym, że to nie ludzie są jakimś tutaj minusem w tym, co się wokół dzieje, ale minusem jest przede wszystkim ustrój, który pozwala ludziom albo złym ludziom dojść do władzy, albo deprawuje ludzi po jakimś czasie.

Dobrze, tylko na tym polega demokracja, że ludzie dochodzą do władzy, nawet ci, którzy nam się nie podobają. No niestety, ludzie tak wybierają.

Nie, nie. Panie redaktorze, to nie jest demokracja, demokracja... Nie.

Chciałbym z panem porozmawiać o pańskim postulacie, bo wydawało się, że jeden z pańskich postulatów związanych pośrednio właśnie z tą demokracją bezpośrednią, zostanie spełniony. Andrzej Duda obiecywał w kampanii wyborczej, że przedstawi ustawę o powołaniu sędziów pokoju. To jest przypomnijmy taka instytucja, w której to szanowani obywatele sądziliby najdrobniejsze takie wykroczenia, czyli to nie sądy byłyby zawalane sprawami o kradzież, nie wiem, koła od roweru albo czegoś takiego. Teraz sądy są tym zawalone. Pan chce, żeby tym się zajmowali sędziowie pokoju. Prezydent mówił, że chce i co? Ktoś się z panem kontaktował, bo w styczniu miał być powołany zespół, tak mówił minister Szczerski.

Panie redaktorze, po pierwsze, nie tylko szanowani obywatele, a tu jeszcze są dodatkowe przesłanki, to musieliby być ludzie... Prawnicy po prostu, po zakończeniu studiów prawniczych, albo po odbyciu 3-letniej praktyki w zawodzie prawniczym, czyli np. radca prawny, notariusz, adwokat itd. To pierwsza taka przesłanka. Jeżeli chodzi o samo spotkanie, tak. W tym tygodniu jestem z panem prezydentem umówiony wstępnie na rozmowę właśnie też o tych sprawach, o sprawach sędziów pokoju.

Czy pan grał w kapsle?

W co?

W kapsle, proszę pana, w kapsle.

Oczywiście, proszę pana, grałem w kapsle i kapsle to był taki moment, że to był Wyścig Pokoju...

No, więc właśnie. Pytam o to, bo żyjemy w żałobie sportowej. Zmarł Ryszard Szurkowski. To zawsze był lider, każdy chciał mieć na kapslu Szurkowskiego przecież.

Geniuszem był. W 1973 roku, miałem wtedy 10 lat, Barcelona. Ryszard Szurkowski i Stanisław Szozda, mistrz i wicemistrz potem wielokrotny mistrz Wyścigów Pokoju czy zwycięzca Wyścigu Pokoju. Był genialnym sportowcem, kapitalnym. Pan jest znacznie młodszy ode mnie, panie redaktorze, więc pan pewnie aż tak bardzo nie pamięta dobrze tych czasów...

Pamiętam bardzo dobrze, Wyścig Pokoju, wszyscy się tym emocjonowaliśmy. Emocje za nami również polityczne, bo nasza rozmowa dobiega końca. Pytanie techniczne, czy pan wie już, kiedy będzie spotkanie z panem prezydentem?

W tym tygodniu. Przedwczoraj, dostałem SMS od pana prezydenta na intencję spotkania. 

Opracowanie: