„To była bardzo dobra decyzja” – tak wicepremier Piotr Gliński ocenił decyzję prezydenta Andrzeja Dudy o podpisaniu nowelizacji ustawy o IPN i odesłaniu jej do Trybunału Konstytucyjnego. „Rząd, tak jak to jest zapowiadane i realizowane, będzie dalej prowadził działalność edukacyjną dotyczącą problematyki, o której mówimy” – mówił minister kultury i dziedzictwa narodowej w Porannej rozmowie w RMF FM. „Cieszymy się, że reakcja Izraela jest stonowana” – dodał. Pytany o działalność Polskiej Fundacji Narodowej odpowiedział: „Będę oceniał jej pracę, jak dostanę sprawozdanie roczne. Czekam do końca półrocza”. Przyznał także, że na hollywoodzki film fabularny o polskiej historii jeszcze poczekamy. „Poważny film fabularny przygotowuje się 5-10 lat. Nie wiem, ile lat będziemy robili, natomiast nie produkuje się filmów nigdzie na świecie w ciągu dwóch lat od powstania pomysłu” – mówił gość Roberta Mazurka.

Robert Mazurek: Dzień dobry, państwa i moim gościem jest wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński.

Piotr Gliński: Dzień dobry państwu.

Broda jak minister Waszczykowski. Nie wiem czy chce pan skończyć jak minister Waszczykowski? On też zaczynał niezarośnięty, a skończył zarośnięty.

Jakieś pytanie ma pan do mnie?

Tak, o brodę.

Proszę bardzo.

A pytanie drugie: kiedy po raz ostatni był pan na swojej stronie internetowej piotrglinski.org?

Pewnie dawno.

To prawda, chyba dość dawno, chyba że pan teraz zajmuje się tablicami informacyjnymi, bo ktoś panu zajumał stronę.

Nic na ten temat nie wiem, sprawdzimy.

A ja wiem, bo sprawdziłem i jest przekierowanie na stronę - wpisujemy "Piotr Gliński", a wyskakują tablice rejestracyjne, więc jakby ktoś był zainteresowany... No dobrze, ale porozmawiajmy o Izraelu.

Osób publicznych o imieniu tym, którym ja noszę jest kilka, więc...

Ale to pańska strona, pan się tam reklamuje jako piotrglinski.org.... No dobrze, czy to była dobra decyzja Andrzeja Dudy, żeby ustawę podpisać i odesłać do Trybunału?

Bardzo dobra.

Oczywiście, najlepsza nawet. I co dalej? Co dalej rząd ma zamiar z tym zrobić? Czy ma zamiar cokolwiek z tym robić...?

Rząd, tak jak to jest zapowiadane i jak jest realizowane, będzie dalej prowadził przede wszystkim działalność edukacyjną dotyczącą problemu takiego, o którym mówimy.

No, wy jesteście znani z edukowania o Holokauście, o tym za chwileczkę..

Co to znaczy "wy"... Kogo ma pan na myśli? 

"Wy" - rząd. Pytam dlatego, że izraelski MSZ wydał taki komunikat, w sumie uspokajający, że jest to taki pretekst  do tego, by popracować nad nowelizacją tej ustawy. Oni by chcieli zmienić treść...

Sam pan powiedział - komunikat w sumie uspokajający. Cieszymy się, że reakcja jest stonowana.

A chcielibyście zmienić tę ustawę? Czy jest pomysł na nowelizację ustawy o IPN?

Trudno jest mi powiedzieć coś na ten temat - dopiero co przyjęliśmy w normalnym trybie legislacyjnym...

Jak zwykle w nocy - to jest normalne?

Nie "jak zwykle w nocy", co pan opowiada...? Parlament polski, w wyjątkowych sytuacjach - od wielu lat - nie od 2 lat, ale od kilkudziesięciu lat - pracuje także po godzinie 24. 

Panie premierze, tę ustawę zaczęto procedować nagle i później przyjęto ją bardzo szybko, więc stąd to sformułowanie.

A dziwi się pan dlaczego?

Trochę się dziwię, tak. Bo jeśli 2 lata temu znane były założenia tej ustawy, przez 2 lata leżała on w zamrażarce, i nagle dzień przed świętem...

Pan mówi o czymś innym - nie o szybkim procedowaniu, a o nagłym procedowaniu. To są dwie odrębne rzeczy.

I nagle jest drugie, trzecie czytanie...

Ale zgodzi się pan, że kiedy to już nastąpiło nie było sensu przewlekać procesu legislacyjnego, żeby nie podgrzewać sprawy, która jest wrażliwa i delikatna. 

Ale może raz mógłby być mądry Polak przed szkodą, a nie po szkodzie?

Parę razy w życiu pewnie Polak był mądry "przed".

Ale szkoda, że nie tym razem, prawda? A czy jest pan dumny z Polskiej Fundacji Narodowej, z tego jak działa w tej sprawie?

Dumny? To nie jest określenie właściwie - czy mamy być dumni z wszystkich instytucji, które powołaliśmy, czy które zostały powołane?

A pracuje właściwie Polska Fundacja Narodowa?

Nie wiem, będę oceniał pracę tej fundacji jak otrzymam sprawozdanie roczne. Do końca roku, do końca półrocza, czekam.

Przypomnę panu, bo może panu to umknęło, że to pan wziął najpierw Macieja Świrskiego do Ministerstwa Kultury. To pan nadzoruje, zdaje się, prace PFN...

No właśnie mówię, nadzoruję w trybie... Nadzoruję 5 tysięcy różnych fundacji...

A ta jedna jest jedną z 5 tysięcy, zasadniczo nieistotna, tak jak ta na ratowanie parków w Pabianicach. O, Pabianice to pański okręg...

Nie, to nie jest mój okręg, ale proszę o szacunek dla Pabianic.

Ja naprawdę szanuję Pabianice, Zgierz, Aleksandrów Łódzki i wszystkie inne miejscowości, nie tylko w województwie łódzkim. Tylko chcę jednak panu uzmysłowić, że ta fundacja to jest coś więcej niż "jedna z 5 tysięcy", bo nie każda fundacja dostaje 250 mln złotych od spółek państwowych.

Proponuję, by zaprosił pan władze fundacji i z nimi na ten temat porozmawiał.

Już raz rozmawiałem, już teraz nie chcą przychodzić, nie wiedzieć czemu.

Jednak w Polsce fundacje działają według...

Panie premierze, porozmawiajmy poważnie - PFN ma na koncie 250 milionów oraz akcję o sądach i sponsorowanie olimpijczyków. Naprawdę po to powoływaliśmy z wielkim szumem i dawaliśmy ćwierć miliarda, wielką fundację narodową?

Nie wiem, co pan ma na myśli mówiąc o wielkim szumie.

To ja panu wytłumaczę. Nie każdą fundację z 5 tysięcy które pan nadzoruje, osobiście inauguruje premier, nie każdą fundację obdarowują największe spółki państwowe, ćwierć miliarda złotych tam poszło. Tak, to jest właśnie ten wielki szum.

No, i fundacja działa mniej, więcej rok, nawet nie cały.

I zajęła się czym? Akcją o tym, że sędziowie kradną spodnie w sklepach.

To ma pan ograniczoną wiedzę na ten temat, bo pierwszym programem, którym się zajęła...

... i sponsorowaniem olimpijczyków.

Tak, sport jest bardzo ważną wizerunkowo i społecznie kwestią. Także jest uruchomiony program dotyczący współpracy na przykład z wojskiem amerykańskim, które w Polsce stacjonują.

Myślę, że tysiące naszych słuchaczy w tej chwili zalewa krew.

Ale panie redaktorze, sekundę, jeżeli mamy poważnie porozmawiać, to warto porozmawiać o poważnych sprawach z osobą, która zajmuje się tymi sprawami.

Panie premierze, pan się tym zajmuje.

Nie, ja się tym nie zajmuję.

Nadzoruje pan Polską Fundację Narodową.

Jeszcze raz panu powiedziałem, niech pan sobie zobaczy, jak polskie prawo o tym mówi. Nadzór nad fundacją dotyczy tego, że taka instytucja, którą ja prowadzę, raz do roku sprawdza sprawozdanie fundacji.

Dobrze panie premierze. To jak wygląda w takim razie bilans dwóch lat promowania Polski na świecie i zostawmy teraz Fundację Narodową. Mam na myśli szereg działań. Jesteśmy dumni z naszego dziedzictwa narodowego, chcemy je pokazać światu. Pamiętam, że kiedy dochodziliście do władzy, to mówiliśmy o wielkich filmach, o hollywoodzkich superprodukcjach...

Już na ten temat w tym studiu rozmawiałem kilkakrotnie i tłumaczyłem panu, bo jeżeli pan tego nie rozumie, to może trzeba to bardziej dobitnie przedstawić, że poważny film fabularny produkuje się, przygotowuje się produkcję 5, 10 lat, czasami dłużej. 

10 lat będziecie robić ten film? To rzeczywiście potrzebne wam są trzy kadencje, bo wcześniej nie dacie rady.

Nie wiem, ile lat będziemy robili, nie wiem, czy ten. Natomiast nie produkuje się filmów nigdzie na świecie w ciągu dwóch lat od momentu pomysłu do momentu realizacji.

To panie premierze, niech mi pan powie, jakie były największe polskie akcje promocyjne na świecie. Zostawmy te super produkcje w takim razie. Pomówmy o innych akcjach.

Wie pan, ja się nie zajmuję promocją Polski na świecie. Ja mam inne zadania i ja bardzo wiele zrobiłem w obszarze tzw. "miękkiej polityki kulturalnej".

Panu podlega właśnie instytut im. Adama Mickiewicza, prawda? 

Mnie podlega, tak. Mojemu instytutowi...

Bronisław Wildstein powiedział, że zmienił pan szefa, Pawła Potoroczyna, tylko po to, żeby pod nowym szefem, nowym kierownictwem minister realizował starą politykę.

No to jest opinia być może Bronisława Wildsteina, porozmawiam z nim, co ma na ten temat (do powiedzenia - przyp.red.). Natomiast też w tym tygodniu będę rozmawiał z nowym szefem instytutu Mickiewicza na temat funkcjonowania instytutu.

A będzie pan rozmawiał z Jackiem Kurskim? Prosił o to pan Juliusz Braun, żeby zająć się sprawą serialu BBC o Witoldzie Pileckim.

Czasami rozmawiam z Jackiem Kurskim. Ale pan mnie pyta, od początku, jak tu usiadłem, panie redaktorze, o sprawy, którymi ja się nie zajmuję, ponieważ nie leżą w moich kompetencjach zgodnie z ustawą o działach...

Piotr Gliński jest również wicepremierem tego rządu, jest również posłem PiS oraz bardzo ważnym ministrem. Stąd pytam pana o to, jak polskie dziedzictwo narodowe będzie promowane na świecie...

A to jest co innego, jeżeli mówimy o dziedzictwie kulturalnym czy o dziedzictwie narodowym. Mój resort nie ma narzędzi do tego, żeby na świecie... poza instytutem Mickiewicza. Instytuty polskie przynależą do innego resortu, a podział pracy zgodnie z polską konstytucją, z ustawą o działach, także w rządzie istnieje.

Piotr Gliński: Do 2030 roku musimy zbudować 3 mln mieszkań. Została powołana rada mieszkalnictwa

"Musimy do roku 2030 zbudować 3 mln mieszkań dla ludzi, których w tej chwili nie stać na mieszkanie. To bardzo trudna sprawa, bo wymagałaby 250 tys. mieszkań rocznie. W tej chwili budujemy kilkadziesiąt tysięcy" - powiedział w internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM Piotr Gliński. Wicepremier dodał: "Jest powołana rada mieszkalnictwa, która już dwukrotnie się zebrała i podejmowane są pewne decyzje dotyczące realizacji tego programu. Mam nadzieję, że będzie on zdynamizowany".

"Czy jest pan zadowolony z działań zarządu Polskiej Fundacji Narodowej?" - pytał swojego gościa Robert Mazurek. "Nie wiem, będę oceniał po sprawozdaniu. Wiem, jakie są uwarunkowania pracy takiej instytucji, która powstaje w dość gorącej atmosferze politycznej, z dnia na dzień, która ma bardzo trudne warunki pracy i nie ma wcale takiej swobody w podejmowaniu decyzji" - odpowiedział Piotr Gliński. Wicepremier podkreślił: "Ja się nie zajmuję budowaniem wizerunku Polski, tylko pewnym elementem tego wizerunku. Fundacja jest niezależna, ma swój zarząd, ci ludzie odpowiadają za to, co robią. Natomiast mój nadzór polega na tym, że ja muszę formalnie sprawdzać po roku, na podstawie sprawozdań, czy fundacja działa zgodnie ze swoimi celami. Tak jest zorganizowany świat".