„To nie my szukaliśmy konfliktu z Unią Europejską. To Unia – Komisja Europejska głównie - szuka z nami konfliktów” – przekonywał w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Zdzisław Krasnodębski. Europoseł PiS dodał także, że jego zdaniem zatrzymanie pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy dla Polski jest kompletnie niezgodny z regułami.

Polityk był pytany także o to, komu kibicuje w wyborach prezydenckich we Francji, które już w niedzielę. Uważam Macrona za złego prezydenta. Ale też to nie jest mój prezydent, to decyzja Francuzów, kogo wybiorą. Ale przypominam sobie brutalne tłumienie protestów "żółtych kamizelek", restrykcyjne decyzje w czasie pandemii... - mówił Krasnodębski.

Czy gdyby Marine Le Pen stanęła na czele Francji, utrudniłoby to relacje w Unii Europejskiej? Każda zmiana we Francji jest szansą na lepsze wzajemne relacje [z Unią Europejską przyp. RMF FM], bo z tym i poprzednim prezydentem było trudno. Oczywiście, byłaby to duża zmiana - przekonywał. Nie powiedziałbym, że Le Pen jest eurosceptyczna, jest bardziej krytyczna. Oni zmienili stanowisko, Le Pen nie mówi już dzisiaj o wyjściu z Unii, czy rozbiciu Unii - dodał.

Krasnodębski: Nie jestem zwolennikiem reform Ziobry

KE stawia takie warunki, które w zasadzie zdemolują trochę nasz system sprawiedliwości. Tam, gdzie sprawa dotyczy naszej suwerenności, to jest czerwona linia. Tego nie możemy przekroczyć - mówił Zdzisław Krasnodębski w internetowej części Popołudniowej rozmowy w RMF FM. Europoseł PiS zdystansował się jednak do zmian w polskim wymiarze sprawiedliwości, przeprowadzonych przez resort sprawiedliwości pod kierunkiem Zbigniewa Ziobry. Ja też nie jestem jakimś wielkim zwolennikiem tych reform sądowych, bo nie widzę ich pozytywnego skutku - mówił Krasnodębski.

Eurodeputowany był pytany także o współpracę PiS-u z Viktorem Orbanem i jego partią, po tym, gdy prezydent Węgier poddał w wątpliwość zbrodnie wojenne popełnione przez wojska rosyjskie w Ukrainie. Na pewnie nie będzie możliwa współpraca tak ścisła jak do tej pory - powiedział Krasnodębski. Jeżeli chodzi o współpracę partii politycznych, będziemy współpracować z każdą partią konserwatywną. Z tymi wszystkimi, którzy nie przekraczają czerwonej linii, a tą czerwoną linią jest bezpieczeństwo nas wszystkich - dodał europoseł PiS.

Przeczytaj treść rozmowy:

Dzień dobry. Moim gościem jest prof. Zdzisław Krasnodębski, eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości. Prezydent Francji nazywa premiera Polski antysemitą i homofobem. Czy w tej sytuacji trzyma pan kciuki za Marine Le Pen?

Na pewno nie trzymam kciuków za Emmanuela Macrona, uważam go zresztą za złego prezydenta, to oczywiście nie jest mój prezydent, to jest decyzja Francuzów kogo wybiorą, ale przypominam sobie te brutalne tłumienie demonstracji ‘żółtych kamizelek’. Bardzo silne restrykcje, takie irracjonalne decyzje w czasie pandemii, jego arogancję wielokrotnie, z którą się wypowiadał. Z tego co wiem, jest sondaż, który mówi, że 66 proc. Francuzów chciałoby zmiany prezydenta. Marine Le Pen jest druga w sondażach, bardzo silna - ma tylko 4 punkty procentowe straty w pierwszej turze, potem jest lewicowy polityk,  bardzo skrajny Mélenchon i potem są inni . Prawdopodobnie, jeżeli nie będzie to Macron, to będzie to Marine Le Pen.

Mamy sytuację, w której z jednej strony mamy krytycznego wobec Polski prezydenta z drugiej strony bardzo eurosceptyczną kandydatkę. To są najbardziej prawdopodobni uczestnicy drugiej tury wyborów. Czy z polskiej perspektywy jest jakiś dobry wybór w tych wyborach?

Ja bym nie powiedział, że dzisiaj Marine Le Pen i jej grupa polityczna jest eurosceptyczna, ona jest niewątpliwie bardziej krytyczna wobec Unii. Ta grupa, tutaj w Parlamencie Europejskim skąd do państwa mówię, jest o wiele bardziej radykalna w swojej krytyce Unii, w niektórych kwestiach - dotyczących tej polityki unijnej, ale oni zmienili stanowisko.  Marine Le Pen, nie mówi już o wyjściu z Unii czy rozbiciu Unii, więc przechodzi na jakieś takie pozycje bardziej realistyczne. Poza tym, panie redaktorze, musimy wziąć pod uwagę rozbieżność między kampanią, a potem rządzeniem. Kto by przypuszczał, że powiedzmy zielony wicekanclerz Niemiec będzie mówił o powrocie do węgla, przynajmniej chwilowo nie będzie chciał sankcji na Rosję itd. No więc to jest podobnie. Podobnie pewnie będzie we Francji.

Czy wyobraża pan sobie funkcjonowanie Unii Europejskiej z taką panią prezydent w dotychczasowej formie, a może to jest szansa na jakąś głębszą reformę Unii Europejskiej?

Myślę, że to jest ważna zmiana, każda zmiana  we Francji byłaby szansą  na lepsze wzajemne relacje. To po pierwsze - z tym prezydentem relacje były trudne z poprzednim również, a poza tym oczywiście byłaby to duża zmiana.

Ale co z tą sympatią do Rosji, która była obecna w polityce.

Panie redaktorze, najbardziej taką partią wykazującą największą sympatię do Rosji jest niemiecka SPD. Wszyscy, wszyscy to wiedzą...

Marine Le Pen też nie należała do największych krytyków Rosji i Władimira Putina

Co prawda wyrzuca jej się, że wzięła kredyt od jednego banku, ale nie sprzedawała broni Rosji ani nie kupowała od Rosji  ropy i gazu.

Francuzi w ogóle nie kupują ropy i gazu w dużych ilościach od Niemiec, bo mają atom.

Panie redaktorze, ja mówię o Niemczech, natomiast Francja sprzedawała broń, jak wiadomo. Wszystkie opisy prezydentury Emmanuela Macrona pokazują, że on był zwolennikiem polityki zbliżenia z Rosją, więc tu nie ma co się przerzucać, kto jest bliższy. Niewątpliwie wszyscy Francuzi mają pewną skłonność, pewną słabość do Francji, niezależnie od orientacji politycznej, bo również skrajna prawica. Najbardziej w tej chwili prorosyjskim kandydatem jest Mélenchon, który nie chce w ogóle potępić wojny. No wiec patrzmy realistycznie. To jest trochę kultura narodowa. Ja nad tym boleję. Ale ją można tylko zmienić poprzez dialog, panie redaktorze.

Panie profesorze, to już nie o Francji, chociaż od Francji wyjdziemy. Francuski minister gospodarki i finansów krytykuje Polskę za to, że jako jedyny kraj zablokowała prace nad wspólnym unijnym rozwiązaniem podatkowym, które mogłoby prowadzić do powstania podatku cyfrowego. Ta krytyka ze strony francuskiego ministra pochodzi z tego, że Francja ma teraz przewodnictwo. Czy to jest dobry moment na taką decyzję jak decyzja Polski o zablokowaniu tych prac podatkowych?

Panie redaktorze, ja akurat się tym dokładnie nie zajmuję. Wiem tylko, że bardzo często coś, co brzmi bardzo dobrze - pan premier kiedyś mówił o podatku cyfrowym - jest tak skonstruowane, że jest z albo niedobre w ogóle dla Europy, albo czasami uderza w nasze interesy.

Dość powszechnie ta decyzja jest odbierana jako element negocjacji w sprawie KPO, jako kolejna odsłona konfliktu z Unią Europejską. Kiedy nasz konflikt z Unią się skończy?

Panie redaktorze, to nie my szukaliśmy konfliktu z Unią Europejską, tylko Unia Europejska, pod wpływem zresztą Komisji, a głównie pod naciskiem dosyć zideologizowanego Parlamentu Europejskiego szuka z nami konfliktów. Ja przed chwilą właśnie wyszedłem z dyskusji dotyczącej praworządności, na konferencji o przyszłości Europy. Tę grupę roboczą prowadzi pani Vera Jourova, z partii ANO, której szef ma daleko idące i udowodnione, chociaż jeszcze nie sądowo, zarzuty...

Ale też był bardzo dobrym partnerem politycznym, z którym bardzo chętnie fotografował się pan premier Morawiecki.

Panie redaktorze, mówimy o interesach czy mówimy o wartościach i praworządności? Natomiast pani Vera Jourova, kiedy zapytana przez dziennikarzy "der Spiegel", powiedziała, że tam nie ma systematycznego naruszenia praworządności. Wie pan, to jest takie narzędzie polityczne, niestety. Jeżeli ktoś będzie stosował do nas ten mechanizm warunkowości, np. jeżeli będzie to się robiło wg zapowiedzi pana komisarza Hahna, który jasno mówi, że to są pewne prawne czynności, trzeba coś udowodnić, to my się chyba tego kompletnie nie obawiamy. Natomiast to zatrzymanie KPO jest kompletnie niezgodne z regułami przyjętymi.

Ale jest faktem.

No właśnie, ale to jest pytanie, czy uznajemy fakty? Czy jesteśmy praworządni? Czy uznajemy reguły?

Faktem jest to, że Unia zaczęła też potrącać pieniądze ze składki płynącej do Polski. Czy my powinniśmy przestać też płacić pełną składkę do Unii Europejskiej? Chodzi o kary, które zostały na nas nałożone przez TSUE.

O ile wiem, to Komisja chce teraz te pieniądze pobrać. Skądinąd to znowu paradoks, że dzisiaj się mówi jasno, że bezpieczeństwo energetyczne zapewni, w ciągu przynajmniej najbliższej zimy i może kolejnej, węgiel brunatny. Więc nagle ta polityka się zmienia o 180 stopni. Nie wiem, to trzeba negocjować. My negocjujemy, staramy się.