Reżim Łukaszenki ma swoich tajniaków, którzy działają w Polsce – mówił w Popołudniowej rozmowie w RMF FM białoruski opozycjonista Paweł Łatuszka. „Filmowano dom, w którym mieszkałem w Warszawie. Później było to pokazywane w telewizji propagandowej Łukaszenki. To znaczy, że ktoś mnie śledził. Mamy przykłady śledzenia naszych pracowników. Jedna z pracowniczek zwolniła się, ponieważ została sfilmowana w restauracji niedaleko naszego biura” – podkreślał zastępca Swietłany Cichanouskiej w Zjednoczonym Gabinecie Przejściowym Białorusi.

Gość RMF FM powiedział, że Łukaszenka wysyła do Polski dywersantów. Dostaliśmy informacje z zaufanego źródła, że kilku lub kilkunastu funkcjonariuszy Grupy Wagnera dostało paszporty białoruskie dekretem Łukaszenki, w celu przerzucenia ich w sposób legalny lub nielegalny przez "zieloną granicę" do Polski - mówił.

Ostatnia informacja, która dostaliśmy w marcu, mówiła o tym, że pod Mińskiem 5-7 byłych oficerów było przygotowanych specjalnie do dalszego przerzucania na terytorium Polski i Litwy. Przeszli szkolenia w trudnych warunkach pogodowych, także szkolenia snajperskie. I według naszego źródła, które podało nam dokładne dane; wiek, wzrost, kolor oczu, włosów, ci ludzie są już na terytorium UE, ale nie wiadomo czy konkretnie w Polsce - podkreślał.

Według naszych źródeł KGB dostało zwiększone rezerwy budżetowe na działania poza granicami Białorusi, w krajach przygranicznych. Ta informacja, która dotarła do nas, mówiła o tym, że te środki powinny być wykorzystane do zwalczania białoruskiej opozycji działającej poza granicą kraju - mówił białoruski opozycjonista.

"Łukaszenka chce upokarzać Polskę, Litwę, Łotwę"

Łatuszka jest także zdania, że Łukaszenka planuje ataki większych grup migrantów na granicę. On chce upokarzać Polskę, Litwę, Łotwę, zespołowy Zachód. On postrzega Zachód jako wroga - zaznaczył.

Celem Łukaszenki jest odcięcie Białorusi od Zachodu. On chce, żeby Zachód zamknął wszystkie przejścia graniczne z Białorusią. Jego celem jest, żeby Białoruś była Koreą Północną, gdzie może rządzić i gdzie nikt nie będzie miał wpływu na jego rządy - mówił.

"Ze Szmydtem będzie jak z gumą do żucia"

Piotr Salak dopytywał też swojego gościa o to, jaka będzie przyszłość byłego sędziego Tomasza Szmydta. Ze Szmydtem będzie jak z gumą do żucia. Najpierw smakuje, a potem traci smak. A co na końcu robimy z gumą do żucia? On jest już wykorzystywany przez propagandę, będzie wykorzystywany przez służby specjalne. Łukaszenka mówił, że Putin pytał o Szmydta. To znaczy, że on może być odsprzedany Rosjanom lub w prezencie przejdzie do rąk służb rosyjskich - podkreślał.

Byłego sędziego nazwał też "pożytecznym idiotą" Łukaszenki. W przyszłości on nie będzie miał źródeł informacji i komu dalej będzie potrzebny? - pytał.

Łatuszka o nasilonych działaniach służb specjalnych przeciwko bialoruskim opozycjonistom

Łatuszka podkreślał, że białoruskie KGB rozpoczęło operację przeciwko opozycji w Polsce.

Ostatnio widzimy nasilenie działań białoruskich służb specjalnych przeciwko naszym aktywistom. Wczoraj Łukaszenka wszczął 257 spraw karnych przeciwko wszystkim, którzy startują do Rady Koordynacyjnej - naszego sejmu. Rekwiruje się mieszkania, majątek wszystkich startujących w wyborach. Aresztują rodziców, starsze osoby. Łukaszenka publicznie powiedział: możecie się pożegnać ze swoim majątkiem, ale pamiętajcie, że macie rodziny - mówił opozycjonista.

Jak dodał, aktywiści otrzymują telefony i SMS-y, w których proponuje się rozpoczęcie współpracy z KGB w zamian pomoc finansową. Jeżeli nie, to proszę pamiętać, że masz mamę. I przychodzą do mamy. Niestety kilka osób zrezygnowało z dalszych aktywnych działań, bo wybrali rodzinę - podkreślał Łatuszka.

Jak zaznaczył, on takich SMS-mów nie dostaje. Otrzymuje natomiast groźby zabójstwa.

Mamy wojnę, którą prowadzi Rosja przeciwko Ukrainie. Sojusznikiem Rosji jest reżim Łukaszenki. Jednym z elementów wojny jest destabilizacji sytuacji na granicy z UE. Dla Łukaszenki ważne jest zwalczanie opozycji białoruskiej - zaznaczył.

Dodał także, że Łukaszenka boi się alternatywy.

Piotr Salak pytał też o komisję ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich w Polsce w latach 2004-2024. Według mnie ta komisja nie powstała na czystym papierze. Tzn. są już zebrane jakieś dowody i materiały. Później będzie więcej dowodów i materiałów - mówił Łatuszka.

Białoruski opozycjonista podkreślił także, że od lutego nie ma żadnych informacji ani przecieków o Andrzeju Poczobucie, który jest więźniem politycznego reżimu białoruskiego. To jest trudna sytuacja - stwierdził.

Opracowanie: