Sportowcy, których dyscyplina wymaga szczególnej precyzji ruchu ręki, jak koszykarze, już wkrótce będą mogli korzystać w treningu z pomocy pewnego gadżetu. Jak pisze w najnowszym numerze czasopismo "New Scientist", to długi rękaw, wyposażony w zestaw czujników. Dzięki mierzącym przyspieszenie ramienia, przedramienia i dłoni akcelerometrom, można sprawdzić... dlaczego piłka nie wpada do kosza.

Treningowy gadżet to dzieło inżynierów firmy Vibrado z Sunnyvale w Kalifornii. Z pomocą ekspertów koszykówki opracowali oni model idealnego rzutu i z pomocą naszpikowanego elektroniką rękawa są w stanie sprawdzić, na ile ruchy wykonywane przez poszczególnych graczy zbliżają się do tego ideału. To może wyjaśnić, dlaczego piłka wciąż odbija się od obręczy.

Zapisywane w komputerze dane pozwalają trenerom zwrócić uwagę zawodników na to, co powinni poprawić. Z ich pomocą można wykryć nawet subtelne błędy. Aparat może też bezpośrednio sygnalizować zawodnikowi błyskiem światełek, czy dźwiękiem, co powinien poprawić.

Specjalne oprogramowanie pozwala też obliczyć idealny kat, pod którym piłka powinna być wyrzucana. W przypadku rzutów osobistych to na przykład 52 stopnie. Rękaw treningowy pozwala na bieżąco to monitorować. Wkrótce z pomocą odpowiedniej aplikacji ćwiczący będą mogli też sprawdzać swoje wyniki na ekranie smartfona.

Rękawy są od kilku miesięcy z powodzeniem testowane w Top Flight Sports Academy w San Jose w Kalifornii. Zdaniem ekspertów mogą jednak pomóc w zdobyciu tylko części niezbędnych umiejętności. W koszykówce równie ważna jest przecież praca nóg. Bez odpowiedniego ustawienia i wybicia, nie ma przecież szans na celne rzuty. Tyle, że konstruktorom elektronicznego rękawa nikt nie broni w końcu prac nad stworzeniem elektronicznych... podkolanówek.